Famur, który od niedawna jest głównym właścicielem Kopeksu, od początku zainteresowany był przede wszystkim biznesem maszynowym tej spółki. Obie firmy przez lata konkurowały ze sobą właśnie na tym polu. Teraz mają tworzyć jedną firmę. Z Kopeksu wydzielone zostaną aktywa związane z produkcją, serwisem i dystrybucją maszyn górniczych. Zostaną one w całości przeniesione do Famuru.
Co pozostanie w Kopeksie? Przede wszystkim Przedsiębiorstwo Budowy Szybów (PBSz), ale też Śląskie Towarzystwo Wiertnicze Dalbis oraz działalność związana z handlem węglem. Jak zaznacza spółka, biznesy te w 2016 r. przyniosły 294 mln zł przychodów i 44,9 mln zł EBITDA (wynik operacyjny powiększony o amortyzację). Rentowność EBITDA sięgnęła 15 proc.
– Utrzymujące się poziomy rentowności, w każdym z segmentów rachunku zysków i strat, pozwalają na pozytywną ocenę dalszej możliwości prowadzenia przez spółkę działalności przez co najmniej trzy lata, jak również na obsługę zadłużenia wynikającego z umowy restrukturyzacyjnej – przekonuje zarząd Kopeksu.
Analitycy zgodnie przyznają, że włączenie biznesu maszynowego Kopeksu do Famuru jest bardzo dobrym ruchem dla tej drugiej spółki. Przekonują też, że „nowy" Kopex, zajmujący się już głównie głębieniem szybów i innymi pracami dla kopalń, powinien sobie poradzić na rynku.
– Obecnie sytuacja sprzyja zarówno producentom maszyn, jak i firmom świadczącym usługi dla górnictwa. Wszystkie spółki węglowe zapowiadają realizację inwestycji, w tym także Bogdanka czy Polska Grupa Górnicza, która ma obecnie problem z wydobyciem i musi uruchamiać nowe fronty – zauważa Maciej Bobrowski, analityk DM BDM.