Czy ratowanie Getin Noble Banku się zwróci? Potężne koszty

Operacja restrukturyzacji Getin Noble Banku okazała się sukcesem. Ale wyłożone tu 10,3 mld zł przez banki, a więc ich klientów, jest nie do odzyskania.

Aktualizacja: 23.04.2024 06:32 Publikacja: 23.04.2024 04:30

Czy ratowanie Getin Noble Banku się zwróci? Potężne koszty

Foto: Fotorzepa/Marta Bogacz

Najpóźniej w połowie tego roku sfinalizować ma się przejęcie VeloBanku przez spółkę zależną od amerykańskiego funduszu Cerberus Capital Management. Cerberus łącznie ma wydać na ten cel 1075 mln zł, przy czym 700 mln zł ma być przeznaczone na dokapitalizowanie VeloBanku, a 375 mln zł to faktyczna cena nabycia 100 proc. akcji banku.

Ratowanie Getin Noble Banku. Do kogo trafi 375 mln zł

VeloBank to instytucja pomostowa powstała po przymusowej restrukturyzacji Getin Noble Banku. W 51 proc. jego właścicielem jest Bankowy Funduszu Gwarancyjny, czyli publiczny podmiot (na który składki łożą wszystkie banki). Pozostałe 49 proc. akcji jest obecnie w rękach podmiotu zarządzającego aktywami, który przejął ten pakiet w listopadzie 2023 r. od systemu ochrony banków komercyjnych. SOBK powstał w 2022 r., tworzy go osiem największych banków komercyjnych w Polsce (tj. PKO BP, Pekao, Santander BP, ING BSK, mBank, Millennium, Alior i BNP Paribas BP).

Czytaj więcej

Prezes BFG dumny ze sprzedaży VeloBanku. „Europa się od nas uczy”

SOBK za zakup swojego udziału w VeloBanku zapłacił swego czasu 343 mln zł, można więc szacować, że cały pakiet 100 proc. akcji może mieć wartość ok. 700 mln zł. Jak to się ma do inwestycji Cerberusa? Wygląda na to, że po pierwsze, owe 375 mln zł za przejęcie 100 proc. udziałów nie pokrywa w całości ich wartości. Po drugie zaś, jak oceniają analitycy, pieniądze te w całości trafią do BFG, uzupełniając jego fundusze. Z kolei SOBK, a pośrednio banki w nim uczestniczące, nie zobaczą tu ani złotówki.

Sprzedaż VeloBanku. Banki poniosły 10,3 mld zł kosztów

– Gdyby cena sprzedaży akcji VeloBanku wynosiła nie 375 mln zł, ale przykładowo 1–2 mld zł, które zasiliłby BFG, sektor, w tym te osiem banków tworzących SOBK, miałby przynajmniej taką korzyść, że składki na BFG mogłyby być niższe – komentuje jeden z analityków rynku. – Ale już wiemy, że to się nie wydarzy, a banki komercyjne w żaden sposób nie odzyskają pieniędzy wyłożonych na ratowanie Getin Noble Banku – zaznacza.

Przy czym wspominana wyżej kwota 343 mln zł na zakup akcji instytucji pomostowej to tylko kropla w morzu kosztów, jakie pochłonęła przymusowa restrukturyzacja GNB. Przypomnijmy, że SOBK wyłożył tu w formie dotacji 3,13 mld zł, a BFG – 6,87 mld zł. Łącznie koszty całego procesu to ok. 10,34 mld zł, które poniosły pośrednio i bezpośrednio banki działające w Polsce (przez składki na BFG i swój wkład do SOBK), a więc w zasadzie ich klienci. Dla jasności trzeba podkreślić, że od początku było wiadomo, że udzielane dotacje na uzupełnienie kapitałów GNB mają być co do zasady bezzwrotne. Ale skoro operacja ratowania Getin Banku zakończyła się sukcesem, pacjenta udało się uzdrowić i sprzedać jako VeloBank zagranicznym inwestorom, to może warto się zastanowić, czy jednak jakoś te koszty można jednak odzyskać?

Czytaj więcej

Ile zostało z imperium Leszka Czarneckiego

Bez złudzeń

Czysto teoretycznie można by sobie wyobrazić sytuację, gdy VeloBank spłaca zobowiązania wobec systemu z osiąganych zysków. Za okres 15 miesięcy, od września 2022 r. do końca 2023 r., bank pokazał dodatni wynik netto – ok. 372 mln zł. Pewnym punktem odniesienia może tu być historia niektórych banków amerykańskich, które w czasie kryzysu finansowego w 2008 r. otrzymały publiczną pomoc, a później, gdy wyszły na prostą, ją zwróciły.

– Nie ma się co łudzić – komentuje jeden z analityków. – Nie ma żadnej możliwości odzyskania tych 10,3 mld zł. Przykłady z USA są nieadekwatne, bo tam banki miały przejściowe problemy. W przypadku GNB chodziło o przymusową restrukturyzację, by chronić klientów przed upadłością banku. Takie procesy są po prostu bardzo kosztowne, i trzeba się z tym pogodzić.

Upadek Getin Noble byłby groźny dla systemu bankowego

– Banki zgodziły się wyłożyć na ratowanie GNB swoje pieniądze, z góry wiedząc, że nie jest to inwestycja, tylko nieodwracalny koszt – zaznacza inny analityk. – W ten sposób zaoszczędziły sobie innych problemów w postaci najgorszego scenariusza, czyli niekontrolowanego upadku Getinu. Wówczas perturbacje dla całego sektora finansowego byłyby o wiele większe. BFG musiałby ponieść prawdopodobnie znacznie wyższe koszty ochrony depozytów, groziłby też kryzys zaufania do całego sektora.

BFG wszczął procedurę resolution wobec GNB 29 września 2022 r. Ochroniło to wszystkich deponentów banków i całość ich depozytów w wysokości 38,1 mld zł (obecnie depozyty w VeloBanku wzrosły do 46,8 mld zł). BFG wyjaśniał, że Getin Noble był zagrożony upadłością, a podejmowane działania naprawcze przez właścicieli (lub ich brak) nie niosły przesłanek, że to zagrożenie uda się usunąć.

Getin Noble, nad którym własnościową kontrolę sprawował biznesmen Leszek Czarnecki, od 2016 r. notował nieprzerwanie straty roczne. Przez długi okres prawdziwa kondycja banku i luka kapitałowa były ukrywane. Dopiero w kwietniu 2022 r. sam zarząd banku potwierdził ryzyko bankructwa. Z oszacowania, wykonanego przez Deloitte Advisory dla BFG, wynikało zaś, że Getin miał ujemne kapitały własne na poziomie -3,6 mld zł, co oznacza, że aktywa nie wystarczały na pokrycie zobowiązań.

Brak chętnych w Polsce na przejęcie VeloBanku

W efekcie przymusowej restrukturyzacji GNB wszystkie depozyty klientów, a także kredyty w złotych, zostały przeniesione do VeloBanku. Najbardziej zaś toksyczne aktywa, czyli kredyty w CHF i część kredytów niepracujących, zostały w kadłubkowym GNB pod zarządem BFG. Ciekawe, że w procesie resolution pojawiały się też pomysły, by VeloBank został przejęty przez któryś z dużych banków w Polsce. Ale chętnych nie było.

Najpóźniej w połowie tego roku sfinalizować ma się przejęcie VeloBanku przez spółkę zależną od amerykańskiego funduszu Cerberus Capital Management. Cerberus łącznie ma wydać na ten cel 1075 mln zł, przy czym 700 mln zł ma być przeznaczone na dokapitalizowanie VeloBanku, a 375 mln zł to faktyczna cena nabycia 100 proc. akcji banku.

Ratowanie Getin Noble Banku. Do kogo trafi 375 mln zł

Pozostało 94% artykułu
Banki
Frankowa kontrofensywa banków. Nie warto jej lekceważyć
Banki
Bank Pekao SA z ofertą EKO kredytu mieszkaniowego
Banki
Czy polskie banki chcą brać udział w odbudowie Ukrainy? Oto wyniki badań
Banki
Część członków RPP kruszeje w sprawie wiosennych obniżek stóp procentowych
Materiał Promocyjny
Klimat a portfele: Czy koszty transformacji zniechęcą Europejczyków?
Banki
Ostatni wielki rosyjski bank państwowy zostanie odcięty od zachodnich rynków