Po tym, jak Rada Polityki Pieniężnej na dwóch ostatnich posiedzeniach obniżyła główną stopę procentową NBP aż o 1 pkt proc. – z 6,75 do 5,75 proc., w efekcie czego np. WIBOR 3M spadł już do 5,72 proc., Polacy spłacający kredyty ze zmiennym oprocentowaniem mogą zacierać ręce. Raty takich kredytów wyraźnie będą się zmniejszać. Wygląda też na to, że nie jest to ostatni ruch w dół ze strony RPP.
W zupełnie innej sytuacji są ci, którzy zdecydowali się na kredyt mieszkaniowy z okresowo (zwykle na pięć lat) stałą stopą procentową. W tym przypadku, niezależnie od ruchów WIBOR, miesięczna rata nie drgnie ani o złotówkę. Dla tych osób, które zaciągnęły kredyt na tzw. górce, obniżki stóp procentowych to raczej źródło rosnącej frustracji i poczucia, że „przepłacają” za swój kredyt. Tym bardziej że zgodnie z rekomendacją Komisji Nadzoru Finansowego takich kredytów nie można zamienić na te ze zmiennym oprocentowaniem w okresie, gdy obowiązuje stała stopa.
Będą pozwy?
W tym kontekście zapytaliśmy ekspertów, czy dobrym sposobem na wyjście z tej sytuacji może być próba podważenia takiej umowy kredytowej na drodze sądowej?
Kancelarie prawne obecnie nie odnotowują tego typu zgłoszeń ze strony klientów. – Jeśli jednak stopy procentowe NBP spadną jeszcze mocniej, to kredytobiorcy ze stałym oprocentowanie mogą coraz bardziej nerwowo szukać rozwiązań i istnieje obawa, że zechcą też pójść do sądów – komentuje jeden z analityków.