Prawdopodobnie w czwartek zostanie sfinalizowana transakcja przejęcia Raiffeisen Leasing przez należące do PKO BP PKO Leasing. Umowa została podpisana 2 listopada, a cena za przejmowane aktywa to 850 mln zł.
Szybciej niż konkurencja
Po połączeniu PKO Leasing będzie nie tylko największą firmą leasingową w Polsce, ale jedną z czołowych w Europie Środkowo-Wschodniej. W rezultacie transakcji wartość portfela spółki podwoi się i przekroczy 12 mld zł, a udziały w rynku 13 proc. Fuzja operacyjna ma być przeprowadzona w 12 miesięcy od zamknięcia transakcji. Cel to zachowanie dotychczasowego tempa działalności biznesowej. PKO Leasing jest jedną z niewielu firm, która w bieżącym roku osiągnęła wzrost wyleasingowanych aktywów dwukrotnie wyższy niż rynek. I takie są właśnie długoterminowe aspiracje spółki – chce się rozwijać szybciej niż konkurencja.
Pytani o plany przedstawiciele spółki podkreślają, że chcą znacznie zwiększyć procentowy udział klientów PKO BP korzystających z leasingu (czyli mocniej stawiają na tzw. cross-selling). Obecnie ten udział wynosi zaledwie 4 proc., podczas gdy z leasingu korzysta ponad 20 proc.
PKO Leasing zakłada, że sprawność operacyjna wzmocni się też dzięki temu, że dotychczasowa i przejmowana sieć sprzedaży są komplementarne. 75 proc. wartości sprzedaży PKO Leasing przynoszą klienci banku. W Raiffeisen Leasing te proporcje są odwrotne. Po fuzji spółka należąca do największego polskiego banku będzie mieć więc dodatkowo mocną sieć dystrybucji w kanałach pozabankowych, np. w salonach samochodowych.
Wiadomo jednak, że po połączeniu obu spółek konieczny będzie przegląd dublujących się stanowisk i funkcji. Jak dużo ich jest, okaże się w ciągu najbliższych miesięcy. Po połączeniu liczba zatrudnionych to ponad 1300 osób. Spółka szacuje, że zwolnienia dotkną relatywnie niewielkiej grupy, nie więcej niż 5–6 proc. całkowitej liczby pracowników. W związku z nowymi projektami w grupie kapitałowej PKO BP może się okazać, że zwolnienia w ogóle nie będą konieczne, a jedynie zmiana stanowisk.