W tym roku Dowództwo Generalne Rodzajów Sił Zbrojnych planuje 131 ćwiczeń wojskowych. Ma wziąć w nich udział 65 tys. żołnierzy. Dla porównania, w poprzednim roku w jednostkach podległych temu dowództwu przeprowadzono 93 tzw. przedsięwzięcia szkoleniowe z udziałem 53 tys. wojskowych. Zaplanowane są zarówno ćwiczenia taktyczne, jak i dowódczo-sztabowe i treningi sztabowe.
Chociaż po ogłoszeniu pandemii wojskowi zapewniali, że nie miała ona wpływu na gotowość bojową wojska, dzisiaj widać, że znacznie ograniczyła aktywność szkoleniową armii. I ciągle ma wpływ na organizację ćwiczeń międzynarodowych.
W poprzednim roku armia planowała udział w 114 takich ćwiczeniach. – Z powodu pandemii odwołano lub przeplanowano 55 ćwiczeń. Główne przedsięwzięcie międzynarodowe 2020 roku, ćwiczenie Defender Europe 20+, zostało zrealizowane w zmienionej formie oraz skali – przypomina ppłk. Marek Pawlak, rzecznik prasowy Dowództwa Generalnego RSZ. Zostały ograniczone nie tylko największe manewry z udziałem wojsk amerykańskich, ale także te polskie pod kryptonimem Anakonda-20. Nie uczestniczyli w nich żołnierze z innych krajów.
Problem z epidemią
Armia starała się nadrabiać szkolenie jesienią, głównie w czasie ćwiczeń międzynarodowych, w których uczestniczyły polskie jednostki przygotowujące się do dyżuru w ramach Sił Odpowiedzi NATO. W Polsce przeprowadzono 13 ćwiczeń z udziałem obcych wojsk, wzięło w nich udział m.in. 5 tys. żołnierzy amerykańskich.
W tym roku, jak informuje nas ppłk. Marek Pawlak, zaplanowano 109 takich ćwiczeń. – Niestety ze względu na trwającą pandemię Covid-19 część przedsięwzięć została już anulowana lub przeniesiona na inny termin. Na terenie RP przeprowadzonych zostanie 15 ćwiczeń – tłumaczy. Weźmie w nich udział 2 100 polskich żołnierzy oraz 1 300 z USA i około stu z Ukrainy.