Kolanko: PO zaczyna od podstaw

“Kto zna wroga i zna siebie, nie będzie zagrożony choćby i w stu starciach” - napisał w “Sztuce Wojny” Sun Zi, jeden z najważniejszych chińskich myślicieli. Platforma Obywatelska chce zacząć polityczny rok 2021 od podstaw.

Publikacja: 06.02.2021 12:53

Rafał Trzaskowski

Rafał Trzaskowski

Foto: Fotorzepa, Roman Bosiacki

PO przeanalizowała swoje słabe i silne strony, a efektem tego jest pomysł na Koalicję 276 - projekt, który ma doprowadzić do obalenia władzy PiS, ale ma też inny cel: utrzymanie dominacji PO jako siły politycznej rozdającej karty po stronie anty-PiS. Oczywiście, PO byłaby dużo bardziej wiarygodna, jeśli pokazałaby w sobotę zarówno koalicjantów z Koalicji Obywatelskiej, jak i przypomniała Pakt Senacki. Bo to dwa bezdyskusyjne fakty polityczne, które współtworzyła partia Borysa Budki przez ostatnie lata. Koalicja 276 ma być kontynuacją tamtych projektów. Nie będzie łatwo. 

 Na początek PO - zapewne już kilka miesięcy temu, po wyborach prezydenckich i po uporządkowaniu sytuacji wewnątrz klubu PO dokonała analizy SWOT. To znana dobrze technika. Podział na Strengths. Weaknesses, Opportunities, Threats jest jasny.

Czytaj także: PO mówi "Czas na zmiany". I nic się nie zmienia

PO uznała, że jej główną siłą jest polityka i... rozmiary. Partia Borysa Budki i Rafała Trzaskowskiego jest niczym wielki oceaniczny statek, który trudno zawrócić, ale na którego horyzoncie są jednocześnie góry lodowe. Ma na pokładzie samorządowców, prezydentów i rzecz najważniejszą - w ładowniach jest dużo pieniędzy. Zagrożeniem jest oczywiście rosnący w siłę Szymon Hołownia, którego ambicje są całkiem jasne - nie chce być dodatkiem do Koalicji Obywatelskiej, tylko sam rozdawać karty. Jego z kolei słabością jest polityka, zwłaszcza brak wyczucia czasu. To było widać w trakcie kolejnych transferów, albo np. organizacji w piątek wydarzeń programowych, gdy startuje kolejny etap programu szczepień.

PO ma w DNA czystą politykę. Efektem jest sobotnia konwencja i projekt dla opozycji. Warto odnotować, że w piątek z inicjatywy Lewicy i jej posłanek odbyło się spotkanie opozycji “ponad liniami partyjnymi” w sprawie praw kobiet. Jak mówiła posłanka Agnieszka Dziemianowicz-Bąk, to właśnie jest zjednoczenie opozycji. W praktyce możliwe więc nie z inicjatywy PO, i to zjednoczenie dokonywane przez młode pokolenie. Budka i Trzaskowski nie mają więc na tę politykę monopolu. Zwłaszcza w kontekście generacyjnej zmiany, która już trwa.

Jakie są szanse? Nie tylko kontekst pandemii, ale też niskie oczekiwanie. Przez ostatnie lata krytykowanie PO stało się sportem narodowym. I przez to nawet kilka propozycji z soboty, jedna wiralna (jak to zauważył na TT Michał Szułdrzyński taką propozycją jest odwoływanie posłów czy senatorów w referendum) - to już jest uznawane za krok w dobrą stronę. Bo jest jasne, że największą słabością PO jest percepcja partii totalnej opozycji, leniwej i bez programu. Dziś pola programowe zostały narysowane (zdrowie, edukacja, klimat). Jak twierdzą politycy PO, kolejne wydarzenia będą miały bardziej programowy charakter. Pytanie, czy będą prezentowane np. konkretne pomysły gospodarcze - dla przedsiębiorców kluczowe w trakcie pandemii. 

Jakie są zagrożenia? Pierwsze to oczywiście brak konsekwencji i zapału. Drugie - niedostrzeżenie, że aby budować koalicję, jeden blok czy dwa bloki trzeba nie tylko mówić o traktowaniu partnerów po partnersku, ale też to robić. Trzecie - skupienie się na sprawach, które są ważne dla elektoratu opozycji (TK, media publiczne) ale nie interesują ludzi poza bańkami. Nie są tematem przy kuchennych stołach. Faktem jest, że PO niczym baron Munchausen próbuje się wyciągnąć z obiektywnie trudnej sytuacji za własne włosy. Zaczęła od podstaw.  

PO przeanalizowała swoje słabe i silne strony, a efektem tego jest pomysł na Koalicję 276 - projekt, który ma doprowadzić do obalenia władzy PiS, ale ma też inny cel: utrzymanie dominacji PO jako siły politycznej rozdającej karty po stronie anty-PiS. Oczywiście, PO byłaby dużo bardziej wiarygodna, jeśli pokazałaby w sobotę zarówno koalicjantów z Koalicji Obywatelskiej, jak i przypomniała Pakt Senacki. Bo to dwa bezdyskusyjne fakty polityczne, które współtworzyła partia Borysa Budki przez ostatnie lata. Koalicja 276 ma być kontynuacją tamtych projektów. Nie będzie łatwo. 

Pozostało 83% artykułu
Publicystyka
Michał Laszczkowski: Największym niszczycielem zabytków jest polskie państwo
Publicystyka
Jędrzej Bielecki: Europa nie jest gotowa na Donalda Trumpa
Publicystyka
Adam Szymczyk: Powtórka z Hillary Clinton. Demokraci mentalnie wciąż tkwią w 2016 r.
Publicystyka
Amerykanista: Harris czy Trump – kto będzie lepszy dla Polski? To nie jest wcale oczywiste
Materiał Promocyjny
Big data pomaga budować skuteczne strategie
Publicystyka
Jarosław Kuisz: W USA zapanuje faszyzm?
Materiał Promocyjny
Seat to historia i doświadczenie, Cupra to nowoczesność i emocje