Oficjalnie nic lub niewiele się wydarzyło. Lider PO Borys Budka zapewniał w czwartek, że liczy na współpracę z Joanną Muchą w przyszłości, a wszyscy po stronie opozycji i tak „prędzej czy później" spotkają się we wspólnym projekcie. Ale to jasne, że w ramach opozycji trwa rywalizacja o to, kto w tym wspólnym projekcie lub projektach będzie rozdawał karty. Swoją rolę widzi też Donald Tusk. Z naszych informacji wynika, że jest po „dobrych" spotkaniach z najważniejszymi politykami Platformy.
Czytaj także:
Wszystko zostaje w rodzinie
Odejście Joanny Muchy było w całej formacji dużym zaskoczeniem. Czy będzie miało jakieś pozytywne skutki? Paradoksalnie może tak być. Jak wynika z naszych rozmów, może np. przyspieszyć planowane na kolejne miesiące poważne inicjatywy polityczne samej Platformy, o których pisała już „Rzeczpospolita". Są to pomysły zarówno programowe, jak i polityczne. – Intensywne prace trwają. Z jednej strony chodzi o plan polityczny, bardzo potrzebny opozycji, z drugiej chodzi o kwestie programowe – mówi nasz rozmówca z PO.
Niektórzy politycy PO liczą na to, że obecna sytuacja zmusi wszystkich do refleksji. „Musimy sobie w partii odpowiedzieć, dlaczego to się stało. Szczerze, bez znieczuleń/zaklęć typu »polityczna korupcja«" – napisał na Twitterze były szef MSWiA, a obecnie poseł Bartłomiej Sienkiewicz.