Szwecja ma prawa na wypadek wojny i zagrożenia nią. Nie miała jednak legislacji na czasy pokoju, w tym na okoliczności pandemii. Dotychczas zadziwiała świat zachodni nietypowym podejściem do zarazy, opartym przede wszystkim na rekomendacjach.
W ubiegłym roku uchwalono tymczasową, trzymiesięczną ustawę dotyczącą hamowania rozprzestrzeniania się koronawirusa, ale rząd ani razu jej nie wykorzystał, a potem jej nie przedłużył, gdy wygasła.
Nowa ustawa uchwalona w błyskawicznym tempie wchodzi w życie w niedzielę.
Teraz rząd będzie mógł regulować pod karą grzywny liczbę osób w galeriach handlowych, a nawet je zamykać. Podobnie jak parki, kąpieliska, krajowy ruch lotniczy.
I środki transportu publicznego. A w nich nowość: Urząd Zdrowia Publicznego rekomendował, by (działa to od wczoraj) w godzinach szczytu w komunikacji miejskiej używać maseczek. Dotychczas Szwecja była jednym z niewielu krajów, w którym zakrywanie nosa i ust było rzadkością.