- Gdy mamy do czynienia z sytuacją, gdzie jest agresja kierowana wobec policjantów, wobec mienia, mamy do czynienia z reakcją policjantów. Te interwencje, działania, które były wczoraj prowadzone przez policjantów nie zmieniły się w żaden sposób. Były takie same w przypadku agresji podczas wczorajszych wydarzeń, podczas protestu przedsiębiorców, podczas protestu kobiet - oświadczył nadkom. Sylwester Marczak na czwartkowej konferencji prasowej.
Dowiedz się więcej: Marsz Niepodległości 2020 - ranny fotoreporter i policjanci
W środę podczas Marszu Niepodległości przy Empiku przy Rondzie de Gaulle'a grupa chuliganów zaatakowała policjantów, stojących z boku trasy pochodu. W stronę funkcjonariuszy poleciały race, petardy, butelki i kostka brukowa. W odpowiedzi policja użyła środków przymusu bezpośredniego, m.in. gazu i broni gładkolufowej. Na skutek postrzału z takiej broni ranny w twarz został 74-letni fotoreporter "Tygodnika Solidarność" Tomasz Gutry.
Do starć z policją doszło też na błoniach Stadionu Narodowego oraz stacji Warszawa Stadion. W mediach społecznościowych pojawiły się nagrania, na których widać, jak jeden z policjantów rzuca granat hukowy w stronę dziennikarzy, a inni mundurowi używają wobec pracowników mediów pałek.
Na Moście Poniatowskiego doszło do kolejnego incydentu - niezidentyfikowani sprawcy zaczęli rzucać racami w stronę jednego z pobliskich budynków. Na jednym z balkonów umieszczone były flaga LGBT oraz plansza z logo Strajku Kobiet. Jedna z rac doprowadziła do pożaru w mieszkaniu położonym dwa piętra niżej. Ogień ugasili strażacy.