Nawalny - jak pisze "New York Times", powołując się na swojego informatora - ma być "w pełni świadomy swojego stanu oraz tego co się z nim stało i gdzie się znajduje".
Tymczasem po tym jak laboratoria we Francji i Szwecji potwierdziły, że Nawalny został otruty substancją z grupy nowiczoków, rzecznik niemieckiego rządu, Steffen Seibert oświadczył, że Berlin "ponownie apeluje do Rosji o wyjaśnienie co się stało" z opozycjonistą.
Nawalny w czasie rozmowy z niemieckim prokuratorem miał odrzucić możliwość współpracy z rosyjskimi śledczymi, którzy chcieli badać sprawę otrucia opozycjonisty razem z niemieckimi prokuratorami.
Jednocześnie - jak pisze "New York Times", powołując się na swoje źródło - Nawalny nie zamierza prosić o azyl w Niemczech.