Najważniejsi światowi przywódcy nie przyjechali na szczyt klimatyczny do Katowic. Nie pojawił się tam ani prezydent Rosji Władimir Putin, ani kanclerz Niemiec Angela Merkel ani prezydent USA Donald Trump.
„Jeśli prezydent przyjeżdża na szczyt z ludźmi z całego świata, którzy chcą debatować o tym jak walczyć z węglem, z emisją CO2 do atmosfery i mówi: Polska węglem stoi, mamy zapasy na 200 lat i będziemy go eksploatować, to ci ludzie stoją i myślą sobie „Boże Bantustan!”, bo tak muszą myśleć o człowieku, który che być gospodarzem światowego szczytu który dyskutuje o zmniejszeniu gazów cieplarnianych i jako głowa państwa zapowiada, że Polska nie zrezygnuje z węgla – mówił w #RZECZoPOLITYCE poseł PO Stanisław Gawłowski.
Podczas szczytu klimatycznego w Katowicach organizacje ekologiczne przyznały Polsce antynagrodę "Skamielina Dnia" - dla kraju, który torpeduje wysiłki na rzecz ochrony klimatu.
Pakiet Katowicki, czyli dokument określający w jaki sposób mają być wprowadzane w życie ustalenia przyjęte podczas Szczytu w Paryżu został uchwalony w sobotę na COP24 w Katowicach. – Osiągnęliśmy historyczny sukces, mam nadzieje, że Katowice staną się historycznym miejscem w globalnej polityce klimatycznej tak jak wcześniej Kioto i Paryż – ocenił po zakończeniu Szczytu Prezydent COP24 Michał Kurtyka.
Co czwarty ankietowany (26 proc.) uważa, że szczyt klimatyczny w Katowicach dobrze promował Polskę. Przeciwnego zdania jest 36 proc. badanych, a porównywalny odsetek respondentów (38 proc.) nie ma zdania w tej sprawie.