Jacek Nizinkiewicz: Jarosław Kaczyński liczy, że Donald Tusk się cofnie

PiS będzie siało zamęt polityczny, licząc, że wyborcy za destabilizację obarczą władzę. Czeka nas czas niepokoju i dezinformacji. Kroku w tył nie zrobi nikt.

Publikacja: 15.01.2024 03:00

Krzyk partii Jarosława Kaczyńskiego (na zdjęciu) ma sprawić, że rząd Donalda Tuska się cofnie.

Krzyk partii Jarosława Kaczyńskiego (na zdjęciu) ma sprawić, że rząd Donalda Tuska się cofnie.

Foto: WOJTEK RADWANSKI / AFP

Twardość i nieustępliwość w działaniu była dotąd domeną rządów PiS. Jarosław Kaczyński szedł jak taran i doprowadził nawet w 2017 roku do uchwalenia budżetu państwa po reasumpcji głosowania. Dekadę wcześniej Roman Giertych mówił o PO, że jest „miałka”, „lurowata”, „kompletna ciamciaramcia”. To się skończyło.

PO zatrzymała PiS i sama wykazuje się sprawczością. Zmiany w mediach publicznych dzięki zawetowaniu uchwały okołobudżetowej przez prezydenta stają się faktem. Odpartyjnianie wymiaru sprawiedliwości postępuje konsekwentnie. Nie ma też równych i równiejszych, jak chciałaby największa partia opozycyjna w przypadku Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika. Zmiany są, choć przysłaniane przez walkę polityczną. Kaczyński liczy, że im większy wrzask będzie w państwie, tym bardziej Tusk ustąpi. A za chaos w państwie odpowiadać będzie koalicja rządząca. Tak się nie wydarzy. Dobrym przykładem tego jest właśnie przykład TVP czy byłych posłów PiS. Mimo że sąd rejonowy nie uznał wprowadzanych w pierwszym ruchu zmian, proces dokona się dzięki likwidacji spółek. Poza twardymi zwolennikami PiS, nikomu nie żal stronniczych mediów, dzięki którym ich szefowie okazali się milionerami.

Czy Mariusz Kamiński i Maciej Wąsik są „więźniami politycznymi”

W przypadku Wąsika i Kamińskiego Polacy poznają prawdę, że obaj nie są „więźniami politycznymi” i nie zostali ukarani za walkę z korupcją ani poglądy, ale za nadużycie władzy przy próbie nakłonienia Andrzeja Leppera do korupcji. Sam Kamiński przed ośmiu laty w RMF FM mówił: „Nie interesuje mnie prawo łaski, tylko pełne uniewinnienie.” W Radiu ZET w 2005 roku krytykował prezydenta Aleksandra Kwaśniewskiego, który ułaskawił kolegę Zbigniewa Sobotkę: – Nie sądzę, że politycy powinni być traktowani w sposób szczególny i ułaskawiani w jakimś szczególnym trybie. Jeśli są skazani, to takie są decyzje sądu i należy to przyjąć do wiadomości. Kamiński nazywał wtedy prezydenta „preziem”, a ułaskawianie polityka „bezwstydem”. Punkt widzenia Kamińskiego zależy od punktu siedzenia. Na razie siedzi w więzieniu i głoduje, do momentu kiedy zostanie ułaskawiony przez Dudę, mimo że prezydent wykluczał ponownie uruchomienie aktu łaski. Słowność i konsekwencja nie są mocnymi stronami obozu PiS.

Czytaj więcej

Michał Szułdrzyński: Co PiS ugrało na "Proteście Wolnych Polaków"?

Dzisiaj to Donald Tusk pokazuje, jak wygląda twarda polityka. PiS wystraszyło się stanowczości rządzących. Prace prokuratury i komisji śledczych mogą wkrótce pokazać, że nie tylko Kamiński i Wąsik są recydywistami w związku z nielegalnymi podsłuchiwaniami Pegasusem, ale również inni politycy PiS nadużywali władzy.

Kamiński i Wąsik są dla PiS ostrzeżeniem, co może stać się z tymi, którzy łamali prawo. Stąd ten wrzask i mówienie o „dyktatorze”, „standardach białoruskich” czy „totalitaryzmie”. Czy w kraju totalitarnym opozycja mogłaby swobodnie organizować demonstracje i wypowiadać się w mediach? Krzyk partii Kaczyńskiego ma sprawić, że rząd Tuska się cofnie.

Czytaj więcej

Co zdarzy się w polskiej polityce w tym tygodniu? Kurs na kolejne zderzenie

Nie ustąpi żaden z nich. Krok w tył Kaczyńskiego byłby demonstracją słabości i osłabiłby mobilizację partii i jej wyborców. A Tusk ustąpić nie może, bo do dzisiaj PO się wypomina, jak zrejterowała podczas głosowania w Sejmie za postawieniem Zbigniewa Ziobry przed Trybunałem Stanu. Pytanie, komu Polacy wystawią rachunek za niespokojne czasy?

Twardość i nieustępliwość w działaniu była dotąd domeną rządów PiS. Jarosław Kaczyński szedł jak taran i doprowadził nawet w 2017 roku do uchwalenia budżetu państwa po reasumpcji głosowania. Dekadę wcześniej Roman Giertych mówił o PO, że jest „miałka”, „lurowata”, „kompletna ciamciaramcia”. To się skończyło.

PO zatrzymała PiS i sama wykazuje się sprawczością. Zmiany w mediach publicznych dzięki zawetowaniu uchwały okołobudżetowej przez prezydenta stają się faktem. Odpartyjnianie wymiaru sprawiedliwości postępuje konsekwentnie. Nie ma też równych i równiejszych, jak chciałaby największa partia opozycyjna w przypadku Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika. Zmiany są, choć przysłaniane przez walkę polityczną. Kaczyński liczy, że im większy wrzask będzie w państwie, tym bardziej Tusk ustąpi. A za chaos w państwie odpowiadać będzie koalicja rządząca. Tak się nie wydarzy. Dobrym przykładem tego jest właśnie przykład TVP czy byłych posłów PiS. Mimo że sąd rejonowy nie uznał wprowadzanych w pierwszym ruchu zmian, proces dokona się dzięki likwidacji spółek. Poza twardymi zwolennikami PiS, nikomu nie żal stronniczych mediów, dzięki którym ich szefowie okazali się milionerami.

Opinie polityczno - społeczne
Renaud Girard: Polska - czwarta siła w Europie
Opinie polityczno - społeczne
Kazimierz Groblewski: Igrzyska w Polsce – podrzucajmy własne marzenia wrogom, a nie dzieciom
Opinie polityczno - społeczne
Warzecha: Warto nie ulegać emocjonalnym narracjom i zaufać nauce
Opinie polityczno - społeczne
Jacek Czaputowicz: Polityka hieny ma się dobrze
Materiał Promocyjny
Wpływ amerykańskich firm na rozwój polskiej gospodarki
Opinie polityczno - społeczne
Migalski: Prezydencko-partyjne trzęsienie ziemi