TVP do likwidacji, ale galimatias prawny zostaje

Decyzja ministra kultury stwarza zupełnie nową sytuację w sporze o media publiczne.

Aktualizacja: 28.12.2023 07:19 Publikacja: 28.12.2023 03:00

TVP do likwidacji, ale galimatias prawny zostaje

Foto: Adobe Stock

„W związku z decyzją Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej o wstrzymaniu finansowania mediów publicznych podjąłem decyzję o postawieniu w stan likwidacji spółek Telewizja Polska S.A., Polskie Radio S.A. oraz Polskiej Agencji Prasowej S.A.” – taki komunikat niespodziewanie pojawił się w środę wieczorem na stronach Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego.

„W obecnej sytuacji takie działanie pozwoli na zabezpieczenie dalszego funkcjonowanie tych spółek, przeprowadzenie w nich koniecznej restrukturyzacji oraz niedopuszczenie do zwolnień zatrudnionych w ww. spółkach pracowników z powodu braku finansowania” – uzasadnił minister Bartłomiej Sienkiewicz.

Czytaj więcej

Sienkiewicz reaguje na weto Dudy: TVP, PR i PAP postawione w stan likwidacji

Co oznacza ta decyzja?

– Był to jeden ze scenariuszy wskazywanych w dyskusjach na temat rozwoju sporu o media publiczne. Daje on ministrowi możliwość samodzielnego wyznaczenia likwidatorów tych spółek, którzy przejmą ich zarządzanie, prowadzenie ich spraw, reprezentowanie ich i upłynnianie ich majątku w celu ich likwidacji – tłumaczy prof. Katarzyna Bilewska z Uniwersytetu Warszawskiego.

Minister kultury może wszcząć taką procedurę sam, bez zgody Rady Mediów Narodowych ani żadnego innego organu. Nie oznacza to zaprzestania nadawania programów PR i TVP ani działalności reporterów PAP. Zresztą pełne sfinalizowanie likwidacji nie jest możliwe, bo spółki mediów publicznych mają zagwarantowany swój byt ustawowo. Jednak – co podkreślają prawnicy – proces likwidacji nie jest ograniczony w czasie.

– Może trwać nawet półtora roku, tj. do najbliższych wyborów prezydenckich, po których mogą zaistnieć warunki do zmian ustaw dotyczących mediów publicznych – zauważa prof. Katarzyna Bilewska.

Czytaj więcej

TVP, Polskie Radio i PAP w stanie likwidacji. Co to oznacza

Trudna rola sądu

– Uchwalę o rozwiązaniu spółki i wszczęciu jej likwidacji można zaskarżyć do Sądu Okręgowego w Warszawie. Mogą to uczynić prawidłowo powołani członkowie zarządu spółki oraz jej rady nadzorczej. W takiej sprawie sąd może wydać tymczasowe zabezpieczenie, regulując sprawy w spółce na czas procesu, który raczej będzie długi – dodaje prof. Bilewska.

– Nie istnieje przepis prawa, który wyłączałby stosowanie art. 459–478 kodeksu spółek handlowych o likwidacji spółki akcyjnej (w stosunku do mediów publicznych – red.) – mówi mecenas Dawid Kulpa z kancelarii Kulpa Kozak Adwokaci i Radcowie Prawni. – Również statut TVP SA dopuszcza tę możliwość wskazując, że jest to wyłączna prywatnoprawna kompetencja walnego zgromadzenia. Skutek prawny został bezwzględnie osiągnięty z chwilą podjęcia stosownej uchwały walnego zgromadzenia akcjonariuszy.

Jak dodaje Dawid Kulpa, spółka od tej chwili musi dodać do nazwy słowa „w likwidacji”, jej reprezentacją zaś zajmują się likwidatorzy wskazani przez właściciela. Wygasa mandat członków zarządu, jak i umocowanie ewentualnych prokurentów. Rada nadzorcza i walne zgromadzenie dalej funkcjonują. Mogą zdecydować o przerwaniu procesu.

Czytaj więcej

Dwa scenariusze na radiowo-telewizyjne uzdrowienie

Galimatias pozostał

Jednocześnie trwa procedura rejestracji nowych zarządów przez sąd rejestrowy.

Teoretycznie sąd rejestrowy ma siedem dni roboczych na rozpatrzenie wniosku o wpisanie nowego zarządu. Należy ten termin liczyć od 22 grudnia, gdy wpłynął tam wniosek o zarejestrowanie nowego zarządu spółki akcyjnej Telewizja Polska z prezesem Tomaszem Sygutem. Już sama ocena tego wniosku jest dla tegoż sądu niełatwa, wobec krytycznych głosów wielu prawników, podważających powołanie nowego zarządu na podstawie przepisów kodeksu spółek handlowych, a nie ustawy medialnej.

Sytuacja się jeszcze bardziej skomplikowała w kolejnych dniach. W Wigilię i drugi dzień świąt Bożego Narodzenia wpłynęły tam kolejne wnioski w tej samej sprawie. Bo poprzednia rada nadzorcza TVP, nieuznająca zmian dokonanych przez ministra kultury Bartłomieja Sienkiewicza, sama powołała na prezesa Macieja Łopińskiego. Jakby tego było mało, to Rada Mediów Narodowych też powołała nowego prezesa TVP – Michała Adamczyka. W każdym przypadku powoływano się na inne przepisy.

– Kaczyński pozostawił taki bałagan prawny, że każdy może interpretować prawo jak chce – tak obecną sytuację na środowej konferencji prasowej skwitował premier Donald Tusk, nawiązując do sprzecznych ze sobą uchwał o powoływaniu prezesów TVP. Zastrzegł jednak, że rząd będzie respektował wyroki sądów w tej sprawie.

„W związku z decyzją Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej o wstrzymaniu finansowania mediów publicznych podjąłem decyzję o postawieniu w stan likwidacji spółek Telewizja Polska S.A., Polskie Radio S.A. oraz Polskiej Agencji Prasowej S.A.” – taki komunikat niespodziewanie pojawił się w środę wieczorem na stronach Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego.

„W obecnej sytuacji takie działanie pozwoli na zabezpieczenie dalszego funkcjonowanie tych spółek, przeprowadzenie w nich koniecznej restrukturyzacji oraz niedopuszczenie do zwolnień zatrudnionych w ww. spółkach pracowników z powodu braku finansowania” – uzasadnił minister Bartłomiej Sienkiewicz.

Pozostało 89% artykułu
Nieruchomości
Posiadaczy starych kominków czeka kara lub wymiana. Terminy zależą od województwa
W sądzie i w urzędzie
Prawo jazdy nie do uratowania, choć kursanci zdali egzamin
Prawo karne
Przerwanie wałów w Jeleniej Górze Cieplicach. Jest stanowisko dewelopera
Prawo dla Ciebie
Pracodawcy wypłacą pracownikom wynagrodzenie za 10 dni nieobecności
Materiał Promocyjny
Wpływ amerykańskich firm na rozwój polskiej gospodarki
Prawo pracy
Powódź a nieobecność w pracy. Siła wyższa, przestój, czy jest wynagrodzenie