W projekcie Krajowego Planu Reform na 2023 r. zapisano dalsze upowszechnianie instytucji mediacji w Polsce. To zadania na II i III kwartał. Rząd zamierza wydać na to 3 mln zł. Zapłaci za zwiększenie dostępności do przeszkolonych mediatorów, profesjonalizację zawodu, co ma się przełożyć na poprawę jakości postępowań mediacyjnych, zmniejszenie wpływu spraw do sądów i wzrost znaczenia mediacji jako instytucji zaufania publicznego.
Z danych resortu sprawiedliwości wynika, że w 2021 r. wobec 2020 r. liczba spraw skierowanych do mediacji wzrosła o ok. 5 proc., liczba skutecznych postępowań – o 16,2 proc.; zawarto o 13 proc. ugód więcej w sprawach cywilnych. To wciąż mało.
– Kierunek dobry, choć przed nami jeszcze długa droga – mówi Jerzy Książek, prezes Polskiego Centrum Mediacji. I dodaje, że Polska mediacja jest dziś na etapie mediacji w USA na przełomie milenium. Jak ją popularyzować?
– Edukować społeczeństwo. Przydałby się porządny serial o mediacji, by pokazać, jak to działa. W dużych miastach z informacją o mediacji nie jest źle, ale w małych ośrodkach nadal kojarzy się bardziej z mediami niż rozwiązywaniem sporów. Musi do niej dochodzić na etapie przedsądowym. Kiedy pojawiają się pełnomocnicy, spada liczba ugód. To zrozumiałe, bo ich zadaniem jest wygrana klienta, a nie ugoda, która bierze też pod uwagę oczekiwania drugiej strony – uważa prezes Książek.
Czytaj więcej
Każdy skarżący decyzję administracyjną może wystąpić o próbę polubownego załatwienia sporu z urzędnikami.