Kończy się pańska czteroletnia kadencja jako przewodniczącego Krajowej Rady Doradców Podatkowych. Czy w tym czasie zawód ten stał się bardziej rozpoznawalny? Takie zapowiedzi pan składał.
– Z pewnością tak się stało. Realizowaliśmy konsekwentnie na różne sposoby program promocji zawodu m.in. przez organizowanie i współorganizowanie konferencji na bieżące tematy podatkowe, w tym z różnymi organizacjami biznesowymi, udział w kongresach oraz ogromną aktywność w mediach tradycyjnych i społecznościowych. Wzrosło zainteresowanie naszymi usługami. Może po części jest to wynikiem sporych zmian w prawie podatkowym, ostatnio za sprawą tzw. Polskiego Ładu, lecz myślę, że też po prostu potrzebą dbania o poprawność rozliczeń i uczciwe prowadzenie przedsiębiorstw. Gdy cztery lata temu zaczynałem kadencję, dość częste było jeszcze mylenie doradcy podatkowego z księgowym. Teraz zdarza się to już znacznie rzadziej, zresztą do egzaminu na doradcę podatkowego podchodzi wielu księgowych, z czego się bardzo cieszę. Myślę, że zapotrzebowanie na nasze usługi wciąż będzie rosło. Już dziś można powiedzieć, że o ile adwokatów i radców prawnych jest stosunkowo dużo, o tyle doradców podatkowych wciąż jest zbyt mało w stosunku do potrzeb rynku, zwłaszcza w mniejszych ośrodkach. Uważam, że nasz zawód będzie coraz częściej wybierany przez młodych ludzi wybierających drogę zawodową związaną z prawem lub finansami. Wciąż mamy sporo chętnych zdających egzaminy zawodowe, okoliczności pandemiczne zaś tylko z lekka to przyhamowały. A prowadzony przez Krajową Izbę Doradców Podatkowych kurs przygotowujący do egzaminu bije kolejne rekordy popularności.
Napływ młodych może nie zrównoważyć nieuchronnego odejścia z zawodu wielu osób, które masowo skorzystały z tzw. warunkowego wpisu na listę doradców w latach 90., a teraz osiągają już wiek emerytalny. Czy to nie zagrozi zawodowi?
To zjawisko rzeczywiście nadciąga, choć myślę, że nie zagrozi poważnie zawodowi jako takiemu. Z pewnością jednak wymusi pewne reformy organizacyjne w naszym samorządzie. Napływ nowych doradców jest najbardziej widoczny w tych regionach, gdzie są wielkie ośrodki miejskie, a w innych może się okazać, że liczba członków samorządu znacznie spadnie. Trzeba będzie zatem połączyć niektóre oddziały regionalne. Funkcjonowanie osobnych oddziałów, liczących zaledwie 80–100 doradców, byłoby nieuzasadnione ekonomicznie.
Czytaj więcej
Polski system podatkowy jest oceniany jako jeden z najgorszych w OECD. Wyprzedziliśmy jedynie Włochy, choć po wejściu w życiu Polskiego Ładu zapewne i to się zmieni. To ostatni moment, by całkowicie przebudować system. Trzeba tylko wprowadzać rzeczywiste reformy, a nie historyczne podwyżki podatków.