- Zdecydowałem się kandydować, bo nie widzę polityka, który zmusiłby rząd do działania. Nad Pałacem Prezydenckim powiewa biała flaga, a prezydent jest niemym świadkiem wydarzeń: korupcji i nepotyzmu na niespotykana od 30 lat saklę - mówił Trzaskowski.
Mówił, że ci, którzy szli do rządów pod sztandarami uczciwości, doprowadzili do tego, że instytucje, które powinny stać na straży praworządności, są przez nich zawłaszczone.
- Kryzys ujawnił ponad wszelką wątpliwość, że zamiast państwo wzmocnić, pis je dramatycznie osłabił, a przecież nie takie były ich deklarowane intencje. Polska pogrążyła się w totalnym chaosie, bo wszechwładny prezes kompletnie stracił nad tym wszystkim kontrolę - uważa Trzaskowski
- Świat ostatnio stanął na głowie. Ci wszyscy, którzy sobie dobrze radzili, dzisiaj nie do końca mogą być pewni dnia jutrzejszego. Wszyscy zatraciliśmy podstawowe poczucie bezpieczeństwa. To wymaga nowej polityki opartej na empatii, odwadze i odpowiedzialności mówił Trzaskowski. - Wczoraj na ulicach warszawy demonstrowali przedsiębiorcy. I okazało się, że wczoraj było najwięcej aresztowań od czasów, które wszyscy pamiętamy
- Polacy mają dojmujące wrażenie, że ta władza na sobie nie oszczędza, Tymczasem, gdy samorządy się martwią, czy będą mieć pieniądze na szpitale i szkoły, PiS przeznacza 2 mld zł na swoją partyjną telewizję - mówił kandydat.