Kidawa-Błońska ogłosiła swoją decyzję podczas konferencji prasowej.
Stwierdziła, że dzięki temu, iż zbojkotowała majowe wybory, politycy partii rządzącej zauważyli, że wybory te odbyć się nie mogą, a "Kaczyński się zatrzymał".
Małgorzata Kidawa-Błońska wzięła na siebie odpowiedzialność za radykalny spadek jej notowań w sondażach. Powiedziała jednak, że za decyzję o bojkocie spadła na nią fala krytyki ze strony kontrkandydatów, ale, jak podkreśliła, zawsze miała dla niej znaczenie gra fair.
Była już kandydatka KO w wyborach prezydenckich powiedziała, że dzięki sprzeciwowi samorządowców i Senatu Polacy mają obecnie szanse na "wolne i demokratyczne" wybory i ma nadzieję, że wezmą w nich udział.
Ufa też, że kandydat, który ją zastąpi, wygra wybory prezydenckie.