Nowy przypadek Eboli został wykryty w czwartek w południowo-wschodnim mieście Soulouta, mniej niż 20 kilometrów od miejsca, w którym w lutym rozpoczęła się obecna epidemia tego wirusa. - Nadal nie jest jasne, czy chora osoba miała z kimś kontakt. Trwa dochodzenie - powiedział rzecznik ministerstwa zdrowia.
Epidemię Eboli w Gwinei ogłoszono w lutym. Z powodu wirusa zmarło dziewięć osób.
To pierwsze odrodzenie Eboli w tym kraju od czasu najbardziej śmiercionośnej epidemii tej choroby, która w latach 2013-2016 zabiła ponad 11 tys. osób w Gwinei, Liberii i Sierra Leone.
- Jestem zasmucony wiadomością o przypadku wirusa Ebola zgłoszonym w Gwinei. Pozostajemy w stanie wysokiej gotowości, wspierając działania nadzorcze na sąsiednich obszarach” - podkreślił we wpisie na Twitterze Matshidiso Moeti, regionalny szef Światowej Organizacji Zdrowia.
W marcu Przedstawiciele Światowej Organizacji Zdrowia (WHO) ostrzegli, że ryzyko rozprzestrzeniania się wirusa Ebola z Gwinei do sąsiadujących z nią krajów, jest „bardzo wysokie”. "Część z nich nie jest przygotowana na wybuch epidemii" - podkreślano.