Nowe technologie i innowacje, otwarcie nauki na biznes i biznesu na naukę albo gospodarka 4.0... Tak, wiem – podobne zaklęcia powtarza się w Polsce od lat. Od 1989 r. słuchamy, jak zatroskani politycy raz chcą budować drugą Japonię, innym razem drugą Irlandię. Raz stworzyć polską Nokię, a potem polską Dolinę Krzemową. Teraz ich hasła i deklaracje brzmią jak zdarta płyta. Niewiarygodnie, może nawet śmiesznie.
Bo kłopot w tym, że w naszym państwie głównie się tak mówiło, niewiele jednak robiąc. Albo ujmując to precyzyjnie: działano chaotycznie, z doskoku, bez przerwy zmieniając priorytety i pomysły. Nigdy nie stworzono przemyślanego, całościowego i stabilnego systemu wsparcia dla naukowców i przedsiębiorców, uczelni i firm, od których zależy nasza przyszłość. W mijającym roku Ministerstwo Nauki i Szkolnictwa Wyższego zrobiło kilka kolejnych kroków, żeby przełamać tę fatalną skłonność.
Od dwóch lat budujemy szeroki, spójny i skuteczny system złożony z różnych ustaw, przepisów, ulg, instytucji i programów, dzięki którym Polska nie wpadnie w pułapkę tzw. średniego dochodu. Zamiast służyć zagranicznym innowatorom jako tani podwykonawcy, których bez żalu porzuca się po znalezieniu jeszcze tańszych, chcemy i musimy ścigać się z najlepszymi.
Dobrym przykładem są nasze dwie ustawy o innowacyjności. Zbyt długo w Polsce między nauką i biznesem rozciągała się dolina śmierci. Pierwszą ustawą z listopada 2016 r. przerzuciliśmy trwały pomost łączący oba światy. Pracodawcy RP uznali w swoim raporcie, że to najlepsza ustawa deregulacyjna w obszarze podatkowym.
Ale to za mało. Nasi utalentowani naukowcy i przedsiębiorcy zasługują na więcej. Tę jałową dolinę śmierci trzeba zamienić w ogród technologicznych odkryć, kreatywności i innowacji. Dlatego 1 stycznia 2018 r. wejdzie w życie druga ustawa. To jedno z najodważniejszych i najnowocześniejszych tego typu rozwiązań w Europie. Dość powiedzieć, że ulgę podatkową dla przedsiębiorców na działalność badawczo-rozwojową zwiększamy do 100 proc. i aż do 150 proc. dla Centrów Badawczo-Rozwojowych. Tylko tak wzmocnimy konkurencyjność i ofertę polskich firm oraz stworzymy nowe miejsca atrakcyjnej pracy.