Wzięli pożyczkę na 160 tys. zł. Stracili działkę wartą miliony

Prokurator generalny Zbigniew Ziobro skierował do Sądu Najwyższego skargę nadzwyczajną od wyroku Sądu Apelacyjnego we Wrocławiu. Małżeństwo wzięło pożyczkę na 160 tys. zł, a w efekcie straciło nieruchomość wartą wielokrotność tej kwoty.

Publikacja: 16.11.2023 14:17

Wzięli pożyczkę na 160 tys. zł. Stracili działkę wartą miliony

Foto: Fotorzepa/ Jerzy Dudek

mat

Małżonkowie w grudniu 2002 r. zawarli z lombardem umowę pożyczki kwoty 160 tys. zł oprocentowanej na 8 procent. Zobowiązali się ją spłacić w ciągu pół roku. Zabezpieczeniem była umowa przewłaszczenia, dotycząca zabudowanej nieruchomości na terenie Wrocławia. Jak wyjaśnia Prokuratura Krajowa, przewłaszczenie to konstrukcja prawna, która polega na przeniesieniu własności przedmiotu – w tym przypadku nieruchomości na pożyczkodawcę – z zastrzeżeniem, że powróci ona do pierwotnego właściciela, gdy ten spełni w określonym w umowie terminie ciążące na nim zobowiązanie. W przypadku małżeństwa tak się jednak nie stało, bowiem nie spłacili swojego zobowiązania w wymaganym czasie. Pożyczkodawca uzyskał prawo, by wyegzekwować swoją należność.

Prokuratura zwraca uwagę, że w przypadku różnicy pomiędzy wysokością należności a wartością nieruchomości, pożyczkodawca powinien rozliczyć się ze swoimi klientami zwracając nadwyżkę wartości przewłaszczonej nieruchomości nad wartość pokrywającą zabezpieczony dług - niezależnie od tego, czy zdecydował o zatrzymaniu nieruchomości dla siebie, czy też o jej sprzedaży.

W okresie, w którym zaciągnięto pożyczkę, wartość tej nieruchomości o przeznaczeniu rolnym i powierzchni niemal 3,5 ha szacowana była na 1,2 mln zł. Ustalił to bank, z którym w tamtym czasie małżeństwo chciało podpisać umowę kredytową. Jednakże w krótkim czasie tj. w listopadzie 2003 roku, nieruchomość ta zmieniła swe przeznaczenie na przemysłowe i jej wartość znaczenie wzrosła.

Przedsiębiorca przejął nieruchomość w całości w trybie egzekucji komorniczej. Wówczas była ona już warta ponad 8,3 mln zł - opisuje na swojej stronie prokuratora.

Początkowy sukces w sądzie

Małżeństwo skierowało sprawę na ścieżkę sądową, domagając się początkowo zasądzenia kwoty ponad 1,5 mln zł, która stanowiła różnicę pomiędzy wysokością ich niespłaconego długu z umowy pożyczki a wartością przewłaszczonej nieruchomości, którą pozwany zatrzymał na własność. Żądanie pozwu zostało następnie rozszerzone, stosownie do rosnącej wartości nieruchomości.

Początkowo małżeństwo odniosło sukces. Sąd Okręgowy we Wrocławiu wyrokiem z września 2009 r. zasądził na ich rzecz kwotę niemal 7,5 mln zł z odsetkami. Apelację właściciela lombardu oddalił Sąd Apelacyjny we Wrocławiu wyrokiem z marca 2010 r. Uznał m.in. że okoliczności faktyczne nie wskazują, by powodowie mieli wolę przeniesienia własności ich nieruchomości na pozwanego bez rozliczenia różnicy wartości nieruchomości i kwoty wierzytelności.

Wyrok sądu apelacyjnego zaskarżył właściciel lombardu, a Sąd Najwyższy uchylił zaskarżony wyrok i przekazał sprawę do ponownego rozpoznania, wskazując na konieczność skorygowania daty wzajemnego rozliczenia stron. Sąd Najwyższy uznał, że zaspokojenie wierzyciela następuje z chwilą dokonania czynności powodującej zaspokojenie się z tej rzeczy w celu umorzenia w całości lub części zabezpieczonej nieruchomości.

Czytaj więcej

Jest wyrok SN po skardze nadzwyczajnej Ziobry ws. lichwiarskiej pożyczki

Prokurator generalny: opinie biegłych budzą wątpliwości

Sąd Apelacyjny we Wrocławiu wyrokiem z września 2012 r. ustalił, że momentem rozliczenia stron, a więc momentem, na który winna zostać ustalona wartość nieruchomości, jest sierpień 2003 r. W tej dacie przedsiębiorca poinformował powodów, że wobec braku spłaty pożyczki nadal jest jej właścicielem. Sąd orzekający w oparciu o opinię biegłych ustalił wartość nieruchomości na tę chwilę na kwotę 643 tys. zł i zasądził na rzecz małżeństwa kwotę ponad 452 tys. zł. Wynikała ona z odjęcia kwoty pożyczki wraz z oprocentowaniem.

Sąd oparł się na opiniach dwóch biegłych. Jak zauważa Prokuratura Krajowa, jeden z nich ocenił wartość nieruchomości na sierpień 2003 na kwotę blisko 660 tys. zł. – przy czym ten sam biegły przy pierwszym rozpoznaniu sprawy, oceniając jej wartość w późniejszym okresie tj. na październik 2007 roku - oszacował ją na ponad 8,3 mln zł. Drugi biegły powołany w sprawie wskazał wartość tej nieruchomości na rok 2003 na kwotę 627 tys. zł. Obaj biegli stwierdzili, że olbrzymi skok wartości przedmiotowej nieruchomości w późniejszym okresie był wynikiem spekulacji na rynku nieruchomości.

Skargę nadzwyczajną, kwestionującą wyrok SA we Wrocławiu z września 2012 r. wniósł prokurator generalny Zbigniew Ziobro. Wskazał, że przyjęta przez biegłych argumentacja w opiniach, na których oparł się sąd orzekający budzi wątpliwości, skoro już od 1998 r. istniało Studium Uwarunkowań i Kierunków Gospodarowania Przestrzennego Gminy Wrocław, z którego jasno wynikało, że przedmiotowa nieruchomość jest położona w Obszarze Rozwoju Aktywności Gospodarczej, bezpośrednio przy planowanym węźle Autostradowej Obwodnicy Wrocławia „Wrocław-Lotnisko”. Olbrzymi potencjał nieruchomości był więc obiektywnie znany. Dlatego całkowicie nieadekwatna wydaje się być dokonana przez biegłych wycena tej posesji jak zwykłej ziemi ornej.

Czytaj więcej

Pożyczył 500 zł. Miał oddać 280 tys. zł. Jest wyrok SN ze skargi Ziobry

Małżonkowie w grudniu 2002 r. zawarli z lombardem umowę pożyczki kwoty 160 tys. zł oprocentowanej na 8 procent. Zobowiązali się ją spłacić w ciągu pół roku. Zabezpieczeniem była umowa przewłaszczenia, dotycząca zabudowanej nieruchomości na terenie Wrocławia. Jak wyjaśnia Prokuratura Krajowa, przewłaszczenie to konstrukcja prawna, która polega na przeniesieniu własności przedmiotu – w tym przypadku nieruchomości na pożyczkodawcę – z zastrzeżeniem, że powróci ona do pierwotnego właściciela, gdy ten spełni w określonym w umowie terminie ciążące na nim zobowiązanie. W przypadku małżeństwa tak się jednak nie stało, bowiem nie spłacili swojego zobowiązania w wymaganym czasie. Pożyczkodawca uzyskał prawo, by wyegzekwować swoją należność.

Pozostało 87% artykułu
Podatki
Skarbówka zażądała 240 tys. zł podatku od odwołanej darowizny. Jest wyrok NSA
Prawo w Polsce
Jest apel do premiera Tuska o usunięcie "pomnika rządów populistycznej władzy"
Edukacja i wychowanie
Ferie zimowe 2025 później niż zazwyczaj. Oto terminy dla wszystkich województw
Praca, Emerytury i renty
Ile trzeba zarabiać, żeby na konto trafiło 5000 zł
Materiał Promocyjny
Klimat a portfele: Czy koszty transformacji zniechęcą Europejczyków?
Prawo karne
Rząd zmniejsza liczbę więźniów. Będzie 20 tys. wakatów w celach