Sprawa dotyczyła decyzji wójta gminy, ustalającej szczegółowe zasady zagospodarowania terenu, na którym zdążyły już powstać budynki gospodarcze. Odwołał się od niej właściciel sąsiedniej działki. A gdy samorządowe kolegium odwoławcze utrzymało ją w mocy, złożył skargę do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Łodzi. Zarzucał, że decyzja została wydana z naruszeniem prawa budowlanego w sprawie rozstrzygniętej już decyzją z 1996 r. Sąd zdecydował, że rozpatrzy skargę na posiedzeniu niejawnym.
Czytaj więcej
Pełnomocnik banku nie może usprawiedliwiać spóźnienia zbyt dużą liczbą spraw frankowych – uznał Sąd Najwyższy.
Możliwość zdalnego rozpoznania sprawy, a także skierowania jej na posiedzenie niejawne przewiduje tzw. ustawa covidowa z 2 marca 2020 r. Po zmianie w maju 2021 r. niektórych jej przepisów ustala, że w stanie zagrożenia epidemicznego albo stanie epidemii ogłoszonym z powodu Covid-19 sądy administracyjne przeprowadzają rozprawę zdalnie, przy użyciu urządzeń technicznych umożliwiających przeprowadzenie jej na odległość. Jeżeli nie jest to możliwe, przewodniczący składu sędziowskiego może zarządzić posiedzenie niejawne. Właśnie takie posiedzenia stały się teraz regułą.
Naczelny Sąd Administracyjny, który w uchwale z 30 listopada 2020 r. oceniał jej stosowanie, stwierdził, iż niewątpliwie celem takich rozwiązań jest m.in. ochrona życia i zdrowia ludzkiego w związku z zapobieganiem i zwalczaniem zakażenia Covid-19. Przewidziane w przepisach szczególnych odstępstwo od posiedzenia jawnego sądu administracyjnego na rzecz formy niejawnej powinno jednak następować z zachowaniem wymogów rzetelnego procesu sądowego.
WSA w Łodzi ocenił, że w tej sprawie tak właśnie było. Przewodniczący składu orzekającego uznał, że nie może przeprowadzić rozprawy zdalnej, gdyż skarżący zawiadomił sąd, że nie ma możliwości technicznych uczestniczenia w tej rozprawie. Wskutek tego skierowano sprawę do rozpoznania na posiedzeniu niejawnym, w trybie przewidzianym w ustawie covidowej, o czym powiadomiono obie strony. Żadna z nich, ani wójt gminy, ani skarżący, nie zakwestionowała tego zarządzenia.