W roku finansowym do 30 września Kanał Panamski osiągnął zysk 3,45 mld dolarów przepuszczając średnio 27,3 statków dziennie (rok wcześniej było ich 36 dziennie), które przewiozły 423 mln ton ładunków. Zysk zwiększył się o 9,5 proc. mimo zmniejszenia liczby odprawianych jednostek. Załodze magistrali udało się w trzecim roku dotkliwej suszy zmniejszyć ilość wody z pobliskiego jeziora do wyrównywania ubytków na kolejnych śluzach, co zmniejszyło koszty funkcjonowania kanału o 5 proc.
Obroty zwiększyły się o 18 mln dolarów do 4,99 mld — poinformował dziennikarzy wiceprezes zarządu ds. finansowych, Victor Vial.
Czytaj więcej
Zmiany klimatyczne i zjawisko El Niño sprawiają, że coraz mniej drożny jest Kanał Panamski. Skutkiem będzie konieczność dalszej przebudowy globalnych łańcuchów dostaw i być może nowe utrudnienia w walce z inflacją.
Po suszy nowe zachęty dla armatorów
Susza zmusiła zarząd kanału do ograniczenia liczby statków korzystających z tego szlaku na przełomie lat 2023 i 2024, ograniczono także ich maksymalne zanurzenie (wielkość ładunków). Obecnie przywrócono wcześniejszy limit odprawiania 36 jednostek dziennie, zdarzają się dni, kiedy nie ma tylu chętnych, więc zarząd kanału wprowadził nowe zachęty finansowe zwłaszcza dla masowców i gazowców, ogłosił też 7-letni plan rozbudowy infrastruktury za 8,5 mld dolarów — informuje Reuter.
W ramach tego planu ma powstać za 1,6 mld dolarów zapora na rzece Rio Indio, która pozwoli utworzyć nowy zbiornik retencyjny wody, używanej do wyrównywania poziomów między poszczególnymi śluzami. W planie jest także zmniejszenie o 12 proc. rezerw wody przy odprawie każdego statku w tym roku finansowym.