Festiwal rozpocznie koncert pamięci jazzowego twórcy free-jazzu Ornette’a Colemana z udziałem współczesnych sław. Finałowym koncertem 24 listopada Wrocław świętować będzie 90. urodziny jednego z najwybitniejszych pianistów - Abdullaha Ibrahima, który zagra solo. Wśród gwiazd Jazztopadu znalazło się australijskie trio The Necks i amerykańska pianistka Chris Davis z premierową kompozycją napisaną na zamówienie festiwalu.
Coleman i pierwsza taka konstelacja
- W 2012 r. tuż sprzed przylotem do Wrocławia Ornette Coleman odwołał koncert na naszym festiwalu z powodu choroby. Był artystą, na którego występie bardzo mi zależało – powiedział „Rzeczpospolitej” dyrektor artystyczny Jazztopadu Piotr Turkiewicz. - Cały czas myślałem, jak uhonorować tego wielkiego jazzmana, twórcę free-jazzu, w jaki sposób godnie złożyć mu hołd. Zainspirował mnie amerykański zespół Bang on the Can, który kilka lat temu występował w Narodowym Forum Muzyki. To grupa, która wykonuje muzykę współczesną, ale także improwizowaną. Zamówili aranżacje utworów Ornette’a Colemana, a specjalny koncert celebrujący jego życie i twórczość odbył się w Nowym Jorku trzy lata temu. Wtedy zwróciłem się do Denardo Colemana, syna saksofonisty, z propozycją powtórzenia tego koncertu we Wrocławiu, ale z jazzowymi muzykami. Ustaliliśmy nazwiska artystów, którzy spotkają się po raz pierwszy w takiej konstelacji. To będzie jednorazowe przedsięwzięcie, będziemy je nagrywać z myślą o wydaniu na płycie. Denardo chciał, by w zespole znalazł się kontrabasista Bradley Jones, który występował z Ornette’em. Ja naciskałem na udział trębacza Ambrose’a Akinmusire, pianisty Craiga Taborna i gitarzysty Jacoba Bro, zaś Denardo dodał saksofonistę Isaiaha Colliera. Udział w koncercie weźmie również orkiestra NFM Filharmonia Wrocławska, a w programie znajdą się utwory z albumu Colemana wydanego w 1959 r. „The Shape of Jazz to Come”. Ważną postacią w tej układance jest Denardo Coleman, artystyczny lider projektu, mózg przedsięwzięcia. To on postanowił wrócić do muzyki ojca i wzbogacić ją o wymiar symfoniczny.
Czytaj więcej
Jazzowa Jesień w Bielsku-Białej, Jazztopad, Festiwal Pianistów w Kaliszu i festiwalu wytwórni ECM w Warszawie to atrakcje drugiej połowy listopada, najbardziej jazzowego miesiąca w polskim kalendarzu.
Każda improwizacja jest jazzem
Tytuł albumu Ornette’a Colemana z 1959 r., który stał się kanwą celebracji jego twórczości, prowokuje pytanie: jaki jest dziś kształt jazzu.
- Ja uciekam od słowa jazz, od szufladkowania – mówi Piotr Turkiewicz. - Wolę myśleć o kształcie muzyki. Sonny Rollins powiedział, że jazz jest każdym rodzajem muzyki. Jazztopad od lat wychodzi poza jazzowy kanon. Według mnie wszystko, co związane z improwizacją jest jazzem. Czy to muzyka współczesna z elementami improwizacji, czy muzyka etniczna lub koreańska muzyka tradycyjna, która bazuje na improwizacji, to wszystko jest dla mnie jazzem. Jesteśmy w bardzo dobrym momencie, jeśli chodzi o to, co dzieje się w muzyce i to nie tylko w Ameryce czy Europie, ale i w Australii. Po raz pierwszy wystąpi w Polsce australijski pianista Paul Grabowsky, mało tu znany, ale w Australii jest legendą, jak u nas Komeda czy Stańko. Wystąpi w duecie z Kris Davis. W drugiej części wieczoru pianistka przedstawi swoją nową kompozycję „Solastalgia Suite”, która miała premierę podczas nowojorskiej edycji festiwalu Jazztopad w czerwcu 2024 r. W polskiej premierze weźmie udział Kwartet Lutosławskiego.