Do 2032 r. powstanie lotnisko w Baranowie, natomiast port lotniczy na Okęciu być może nie zostanie zamknięty, tylko zmodernizowany i przeznaczony pod nowe funkcje. Koleje będą łączyć miasta pomiędzy sobą, a z Warszawy do Katowic, Krakowa, Wrocławia, Poznania i Gdańska będziemy mogli dojechać pociągiem w czasie nieprzekraczającym 100 minut.
Kluczowe założenia związane z realizacją projektu Centralnego Portu Komunikacyjnego zaprezentowali na konferencji prasowej w środę przedstawiciele rządu: według premiera Donalda Tuska nowy projekt ma być „trójskokiem w nowoczesność”, a dzięki szybkiej kolei i rozbudowie sieci Polska stanie się jednym wielkim megalopolis. – W projekt nowoczesnej komunikacji zostaną włączone wszystkie miasta w Polsce – zapowiedział Tusk.
Czytaj więcej
Premier Donald Tusk przedstawił „urealnioną” koncepcję CPK wraz z siatką szybkich kolei. Tymczasem konkurencyjny port chcą budować Węgrzy.
Jak można się było spodziewać, projekt CPK nie trafi do kosza, tylko zostanie mocno zmodyfikowany, a właściwie – jak przekonują rządzący – urealniony. Lotnisko raczej nie będzie gigantyczne, jak na imponujących wizualizacjach (zamiast na 40 mln pasażerów projektowane jest na 34 mln), skromniejsza może wydawać się także część kolejowa, realizowana w zupełnie odmiennej koncepcji.
Ale minister infrastruktury Dariusz Klimczak rzucił w środę również atrakcyjnie brzmiącymi obietnicami. – Tak, budujemy najnowocześniejsze lotnisko w Europie. Tak, budujemy najlepszą kolej dużych prędkości w Europie – zapowiedział. Dodał, że przygotowywany projekt ma odchodzić od centralistycznego założenia systemu transportowego na rzecz mieszkańców całego kraju, nie tylko tych z Warszawy i dużych aglomeracji.