- Myślę, że to nowa strategia rządzących, próba skłócenia nas, lekarzy, pielęgniarek, pokazanie że to my lekarze nie chcemy leczyć i na końcu będzie stwierdzenie, że to my, personel medyczny jesteśmy winni całej pandemii - ubolewał prof. Matyja.
- Mam wrażenie, że została uruchomiona nagonka: dobrzy politycy przygotowali kraj na drugą falę, a tylko lekarzom-nierobom, nie chce się pracować - dodał prezes NRL.
- Każdy lekarz w naszym kraju, każdy ratownik medyczny, fizjoterapeuta, diagnosta jest poruszony (tymi słowami) - przekonywał prof. Matyja.
- Skoro jest tak źle, a politycy są tacy dobrzy, to może ci politycy, w ramach wolontariatu, stawiliby się do pomocy, przyszli do szpitala, zostali na jednym dyżurze. Po takim dniu przestaliby mówić głupoty - dodał.