Członkostwo Ukrainy w pakcie północnoatlantyckim nie jest w zasadzie tematem rozpoczynającego się właśnie w stolicy USA szczytu NATO, przypadającego w 75. rocznicę powstania sojuszu. Po szczycie w Wilnie rok temu, który dla Ukrainy był rozczarowaniem, nikt nie zamierza na nowo otwierać dyskusji na temat perspektywy członkostwa.
– NATO działa na zasadzie konsensusu w sprawach małych i dużych. A niewiele jest rzeczy większych niż potencjalne zastosowanie artykułu 5, zobowiązania w zakresie bezpieczeństwa. Sądzę, że wielu sojuszników, być może większość w ramach sojuszu, nadal niechętnie odnosi się do rozszerzenia tego rodzaju zobowiązania na Ukrainę, podczas gdy toczy się tam wojna – mówi „Rzeczpospolitej” Ian Lesser, ekspert think tanku GMF.
Czytaj więcej
Słyszy się coraz więcej debat na temat europejskiego filaru w NATO, i to jest droga, którą należy podążać – mówi „Rzeczpospolitej” Sven Biscop, ekspert w Królewskim Instytucie Spraw Międzynarodowych EGMONT w Brukseli
Amerykańscy eksperci ostrzegają przed członkostwem Ukrainy w NATO
Przed zaoferowaniem Ukrainie jakiejkolwiek, nawet nie rychłej, perspektywy członkostwa ostrzega w liście otwartym 60 amerykańskich ekspertów, których zorganizowali Stephen Wertheim, ekspert Carnegie Endowment, i William Ruger, prezes American Institute for Economic Research.
W liście eksperci stwierdzają, że włączenie Ukrainy do paktu dałoby Kijowowi gwarancję bezpieczeństwa, która mogłaby doprowadzić do III wojny światowej, i zobowiązać USA do walki z Rosją w każdym przyszłym konflikcie rosyjsko-ukraińskim. Argumentują też, że członkostwo Ukrainy w NATO „zmniejszyłoby bezpieczeństwo Stanów Zjednoczonych i sojuszników NATO przy znacznym ryzyku dla wszystkich”.