Stan Cháveza, stan Wenezueli

Walce z rakiem, jaką toczy prezydent Wenezueli, towarzyszy walka o przyszłość tego kraju

Aktualizacja: 05.01.2013 14:04 Publikacja: 05.01.2013 14:00

Hugo Chavez i jego ewentualny następca Nicolas Maduro (zdjęcie z 2007 r.)

Hugo Chavez i jego ewentualny następca Nicolas Maduro (zdjęcie z 2007 r.)

Foto: AP/w Campodonico

Liczący 58 lat przywódca Wenezueli Hugo Chávez, który przeszedł na Kubie czwartą operację w walce z rakiem, doznał zakażenia płuc i cierpi na niewydolność układu oddechowego. W tych okolicznościach, jak podał w czwartek minister informacji Ernesto Villegas, rząd postanowił uprzedzić „lud wenezuelski o wojnie psychologicznej, którą ponadnarodowy twór medialny rozpętał w związku ze stanem zdrowia szefa państwa. Celem jest wzniecenie niepokojów w republice".

Dzień wcześniej Departament Stanu USA oświadczył, że jeśli Chávez nie mógłby pełnić obowiązków, w Wenezueli powinny się odbyć wybory „całkowicie przejrzyste, wolne i bezstronne", a także przekazanie władzy „zgodnie z konstytucją".

Chávez ujawnił, że choruje na raka, w czerwcu 2011 roku. 7 października zeszłego roku ten przywódca Wenezuelskiej Zjednoczonej Partii Socjalistycznej (PSUV) po raz trzeci wygrał wybory prezydenckie. Poparło go 55 proc. wyborców. Zgodnie z konstytucją, 10 stycznia powinno się odbyć jego zaprzysiężenie na posiedzeniu parlamentu. Prawie miesiąc temu jednak prezydent wyjechał na leczenie na Kubę. 11 grudnia poddał się czwartej już operacji w walce z rakiem. Od tej pory stan jego zdrowia jest zagadką.

Przed wyjazdem do Hawany Chávez wskazał swego następcę, który miałby rządzić tymczasowo, gdyby szef państwa nie był w stanie, miałby też zostać kandydatem w ewentualnych nowych wyborach. Namaszczony został wiceprezydent Nicolas Maduro.

Maduro, urodzony w 1962 roku, od wczesnej młodości jest działaczem lewicowym. Po szkole średniej, gdzie wybił się jako przywódca młodzieży maoistowskiej, pracował jako kierowca autobusów w stołecznym Caracas. Z Chávezem spotkał się, kiedy obecny szef państwa odbywał w więzieniu karę za próbę przewrotu dokonaną w 1992 roku. Towarzyszka życiowa Maduro, Cilia Flores, prawniczka i obecna prokurator generalna, walczyła wówczas o uwolnienie Cháveza.

Wiele wskazuje, że 10 stycznia Hugo Chávez nie będzie jednak w stanie złożyć przysięgi w parlamencie i rozpocząć czwartej już, sześcioletniej kadencji. Przedstawiciele władz podają, że stan zdrowia prezydenta jest „słabowity" i „złożony".

Opozycja coraz głośniej żąda ujawnienia wyników badań lekarskich Hugo Cháveza.  – 10 stycznia zaczyna się nowa kadencja. – Jeśli prezydent się nie stawi przed parlamentem, władzę szefa państwa powinien objąć tymczasowo przewodniczący Zgromadzenia Narodowego, jak nakazuje konstytucja – oświadczył jeden z przywódców opozycji, Ramon Aveledo.

Przewodniczący parlamentu Diosdado Cabello odpowiedział, że obóz prezydencki wie, co należy robić i żeby opozycja zajęła się własnymi sprawami. W obozie prezydenckim przewodniczący Cabello jest postacią numer trzy.

Zdaniem niektórych obserwatorów, jeśli Chávez nie wróci z Kuby w pełni sił, Maduro i Cabello mogą wkrótce zacząć walczyć o władzę między sobą. W tym tygodniu obydwaj odwiedzili prezydenta w Hawanie. Wobec ich przypuszczalnego starcia pojawiły się doniesienia, że wiceprezydent Maduro miał prowadzić rozmowy z Waszyngtonem, by zyskać przewagę nad rywalem. Maduro przyznał, że istotnie rozmowy się odbyły za zgodą prezydenta Cháveza.

Relacje Wenezueli i Stanów Zjednoczonych są złożone. Choć w stolicach obydwu państw nie ma ambasad, Wenezuela sprzedaje prawie milion baryłek ropy dziennie do USA. Biały Dom nie jest jednak przychylnie usposobiony wobec komendanta Cháveza, który popiera wielu rewolucjonistów, niekiedy zamieszanych w handel narkotykami. – Stany bardzo by chciały zmiany politycznej w Wenezueli – mówi „Rz" Jacek Perlin, były ambasador Polski w Caracas.

Rzeczniczka Departamentu Stanu Victoria Nuland zapewniła, że Waszyngton nie miesza się do przekazania władzy w Wenezueli, które być może nastąpi. Przyznała jednak, że przedstawiciele USA rozmawiają i z wenezuelską opozycją.

Politycy i analitycy – nie tylko w Wenezueli – stają w tych okolicznościach wobec wielu pytań o przyszłość kraju liczącego 28 milionów mieszkańców i jednego z największych producentów ropy naftowej. Wedle wszelkiego prawdopodobieństwa do końca obecnej kadencji Cháveza, która upływa w przyszłym tygodniu, władzę będzie sprawował wiceprezydent Maduro, wcześniej szef MSZ. Następnie – jeśli prezydent nie wyzdrowieje – przejmie ją przewodniczący Zgromadzenia Narodowego. W ciągu 30 dni powinny się odbyć nowe wybory.

Wiceprezydent Maduro wrócił właśnie z Hawany. Zapewnił, że Chávez „zdaje sobie sprawę z walki, jaką toczy" i że „prędzej niż później" znajdzie się w kraju. Maduro wezwał rodaków, by trwali przy prezydencie. Politycznym przeciwnikom ze „skrajnej prawicy" nie skąpił gorzkich wyrzutów za „nekrofilię", jaką mają uprawiać.

Liczący 58 lat przywódca Wenezueli Hugo Chávez, który przeszedł na Kubie czwartą operację w walce z rakiem, doznał zakażenia płuc i cierpi na niewydolność układu oddechowego. W tych okolicznościach, jak podał w czwartek minister informacji Ernesto Villegas, rząd postanowił uprzedzić „lud wenezuelski o wojnie psychologicznej, którą ponadnarodowy twór medialny rozpętał w związku ze stanem zdrowia szefa państwa. Celem jest wzniecenie niepokojów w republice".

Pozostało 90% artykułu
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1003
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1002
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1001
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1000
Materiał Promocyjny
Klimat a portfele: Czy koszty transformacji zniechęcą Europejczyków?
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 999