Jeszcze przed wyjazdem do Afganistanu kolega, który szkolił tu ponad rok temu afgańską policję, pokazał mi film. Oglądałam, jak przyszli stróże prawa uczą się musztry. Film był przekomiczny. Kandydaci na policjantów maszerowali, ale każdy w innym kierunku. Nie udało im się synchronizować ani rąk, ani nóg. Przy czym miny mieli takie, jakby ostatnią rzeczą, o której myśleli, było maszerowanie.
Tymczasem służby lokalne będą musiały wziąć odpowiedzialność za bezpieczeństwo nad własnym krajem, gdy misja ISAF dobiegnie końca. Dlatego postanowiłam sprawdzić, jak nasz kontyngent radzi sobie z tym zadaniem. Żołnierze stacjonują w kilku bazach na terenie prowincji Ghazni i w każdej jest komórka odpowiedzialne za szkolenie wojska, tzw. OMLT, i policji tzw. POMLT.
W największej – w Ghazni - jest Akademia Policyjna, w której afgańscy instruktorzy pod okiem żołnierzy Żandarmerii Wojskowej przygotowują przyszłych policjantów do pracy.
- Centrum zostało przekazane pod dowództwo Polaków w marcu tego roku – wyjaśnia mjr Wińczysław Jastrzębski z Komendy Głównej Żandarmerii Wojskowej, komendant centrum szkolenia policji w Ghazni. - Placówka może jednorazowo szkolić 250 studentów. Major dodaje, że oprócz typowo specjalistycznych szkoleń policyjnych prowadzone są też kursy nauki pisania, czytania i podstaw matematyki. - Nasi studenci są naprawdę bardzo zaangażowani. Chcą się uczyć i nie boją się pracy – podkreśla mjr Jastrzębski.