Korespondencja ?z Brukseli
Komisja Junckera dostała kilka miesięcy spokoju na wschodnim froncie gazowym. Po wielu miesiącach negocjacji komisarz ds. energii Gunther Oettinger doprowadził 30 października do podpisania umowy na dostawy gazu z Rosji na Ukrainę w okresie zimowym. – Trudno o lepsze zakończenie mojego mandatu przewodniczącego Komisji Europejskiej – mówił ma zwołanej późno w nocy konferencji prasowej Jose Manuel Barroso, ustępujący szef KE.
Od 1 listopada jego obowiązki przynajmniej na pięć lat przejął Jean-Claude Juncker, były luksemburski premier. Spadł z niego, i z członków jego Komisji, obowiązek natychmiastowego zajęcia się negocjacjami z Gazpromem. Ale Rosja i Ukraina pozostaną w centrum działań tej Komisji na wielu frontach.
Ambicje Mogherini
Po pierwsze, wysoka przedstawiciel ds. polityki zagranicznej Federica Mogherini będzie musiała pilnować polityki sankcji wobec Rosji i poparcia dla procesu przemian politycznych na Ukrainie. Prawdą jest, że wydarzenia na wschodzie nabrały takiego ciężaru gatunkowego, że proces decyzyjny został przeniesiony wyżej, na poziom przywódców państw i rządów.
Ale to Mogherni i jej ludzie będą na co dzień realizować unijną politykę. Ona sama była określana mianem prorosyjskiej, w dużym stopniu ze względu na jej narodowość. Jednak zarówno w trakcie mniej oficjalnych spotkań, jak i przesłuchania w Parlamencie Europejskim starała się pokazać jako osoba zdecydowana na ostry kurs wobec Rosji.
Jedno jest pewne: nowa szefowa unijnej dyplomacji interesuje się wschodem Europy. A to już nieźle, bo jej poprzedniczka na tym stanowisku Brytyjka Catherine Ashton z trudem ukrywała znudzenie tematem, skupiając się w ostatnich miesiącach na negocjacjach atomowych z Iranem.