Polska Fundacja Narodowa nie przedłużyła umowy z Fundacją Navigare i Mateuszem Kusznierewiczem. Zarząd PFN tłumaczy, że decyzja ta wynika z braku zaufania do fundacji założonej przez żeglarza.
"7 maja 2018 r. otrzymaliśmy od Fundacji Navigare informację, że 8 maja zarząd Navigare zamierza złożyć wniosek do sądu o ogłoszenie upadłości. Niestety w ostatnich tygodniach otrzymaliśmy szereg niepokojących sygnałów o niewywiązywaniu się przez Navigare z dotychczasowych ustaleń i deklaracji. Jednocześnie 9 kwietnia trafiło do nas pismo o postępowaniu komorniczym prowadzonym wobec Mateusza. Kusznierewicza. Pod koniec kwietnia dotarły do nas także informacje z których wynika, że przynajmniej część załogi jachtu nie otrzymuje zwrotu kosztów ani wynagrodzeń oraz że Navigare nie uregulowała wszystkich faktur za rebranding i osprzęt jachtu. Jednocześnie z otrzymanych dokumentów wiemy, że do przedsiębiorstw Prezesa Zarządu Navigare Piotra Obidzińskiego oraz powiązanych z Mateuszem Kusznierewiczem opłacone zostały faktury w wysokości ponad 185 tysięcy złotych w tym „z tytułu projektu na wodzie” – co trudno jest obecnie zrozumieć skoro projekt jest w fazie przygotowawczej" - czytamy w oświadczeniu przesłanym przez zarząd PFN.
Dowiedz się więcej » Polska Fundacja Narodowa straciła zaufanie do Mateusza Kusznierewicza
- Od kilku tygodni byliśmy zawieszeni. Mieliśmy umowę podpisaną z PFN do końca 2020 roku. Ale wygasła z dniem 30 kwietnia tego roku, bo PFN nie wywiązał się do tego dnia z warunku zakupu jachtu - tłumaczył w rozmowie z wprost.pl Mateusz Kusznierewicz. Dodał, że od trzech tygodni starał się o spotkanie z Fundacją. - Wysłaliśmy w ostatnich kilkunastu dniach wiele maili z pytaniami, co robimy dalej - tłumaczył.
- Myśleliśmy, że jacht będzie kupiony już w lutym. Potem, że w marcu, potem w kwietniu, ale to wszystko szło tak ślamazarnie, że do dzisiaj jacht nie został kupiony - dodał.