Nielegalni migranci chcą do Niemiec. Będą kontrole na granicy z Polską?

Wschodni szlak imigracyjny zmierzający do Niemiec staje się coraz bardziej popularny. Rządy w Berlinie i Warszawie udają, że problemu nie ma.

Publikacja: 01.08.2023 03:00

Nielegalni migranci chcą do Niemiec. Będą kontrole na granicy z Polską?

Foto: Robin Utrecht /ABACAPRESS.COM

Najtrudniejsze miesiące, z prawdopodobnie największym napływem nielegalnych migrantów, są jeszcze przed nami, od września do listopada – ocenia szef MSW Saksonii Armin Schuster. Kilka dni temu zorganizował w Dreźnie spotkanie ze swym kolegą z Brandenburgii z udziałem przedstawicieli związków zawodowych policji federalnej. Jego wynikiem jest kolejny apel skierowany do rządu federalnego, aby zdecydował się w końcu na wprowadzenie stałych kontroli na granicy z Polską i Czechami.

Jak wynika z oficjalnych danych, w ciągu drugiego tygodnia lipca zatrzymano na granicach Niemiec 2233 nielegalnych imigrantów, w tym 606 na granicy z Polską i połowę mniej z Czechami. – Polska okazuje najwyraźniej niechęć do współpracy, zamykając oczy na transport migrantów z Białorusi prosto do Niemiec – pisał niedawno tabloid „Bild”.

10 tys.

nielegalnych imigrantów wjechało do czerwca br. do Brandenburgii

Zdaniem cytowanego przez dziennik Jochena Kopelkego, szefa związku zawodowego policji granicznej, sytuacja może się jeszcze pogorszyć, nie można wykluczyć także ofiar śmiertelnych granicy. W lipcu zginęła w Saksonii imigrantka w następstwie wypadku uciekającego przed policją przepełnionego minibusa.

– W kuluarach niedawnej konferencji w Berlinie na temat Ukrainy mowa była o przemytnikach trudniących się transportem do Niemiec z Ukrainy imigrantów, którzy mieliby się tam znaleźć, przekraczając granicę białoruską. Miejsce w minibusie miało kosztować tysiąc euro – mówi „Rzeczpospolitej” pragnący zachować anonimowość jej uczestnik, zastrzegając, że nie były to rozmowy nieformalne przy kawie. Niemieckie władze nie zgłaszają pretensji pod adresem Polski o brak współpracy w zwalczaniu nielegalnej imigracji.

Władze graniczących z Polską landów ślą bezustannie do Berlina apele o wprowadzenie stałych punktów kontroli na wschodniej granicy, podkreślając, że ochrona granic należy do kompetencji rządu federalnego.

Nielegalni imigranci będą zawracani z Niemiec do Polski?

Do czerwca tego roku do Brandenburgii wjechało ponad 10 tys. nielegalnych imigrantów, jedna czwarta więcej niż w całym ubiegłym roku. Na wszystkich niemieckich granicach zatrzymano w tym czasie 45,3 tys. osób. – Wschodni szlak migracyjny, jak określa go unijna agencja ochrony granic Frontex, jest obecnie najbardziej uczęszczany, obok bałkańskiego i śródziemnomorskiego. – Umiera na nim i odnosi obrażenia statystycznie mniej imigrantów – zwraca uwagę lewicowy „Tageszeitung”, opisując, w jaki sposób poprzez Rosję, Białoruś i Polskę uchodźcy dostają się do Niemiec.

Czytaj więcej

Niemiecki ekonomista: Potrzebujemy miliona imigrantów

Stąd coraz częstsze apele do Berlina o wprowadzenie kontroli – jak na granicy Bawarii z Austrią, która była przez lata główną trasą nielegalnej migracji do Niemiec. W wyniku tych kontroli w roku ubiegłym z granic Bawarii zawrócono 15 tys. nielegalnych imigrantów. Są to zarówno osoby, które usiłowały wjechać nielegalnie do Niemiec nawet bez zamiaru ubiegania się o azyl, jak i te, które złożyły już wniosek azylowy w innych krajach UE lub też mają zakaz przekraczania granicy Niemiec.

Takie rozwiązanie na wschodniej granicy oznaczałoby zawrócenie do Polski wielu tysięcy nielegalnych imigrantów.

Szefowa niemieckiego MSW Nancy Faeser (SPD) nie chce nic słyszeć o stałych kontrolach granicznych. Jej zdaniem niedawny kompromis w ramach UE w sprawie ochrony zewnętrznych granic unijnych pozwoli na utrzymanie otwartych granic wewnątrz wspólnoty, gdyż do Niemiec napływać będzie w sumie mniej imigrantów.

Na razie tego nie widać. Przeciwnie. Jak wynika z danych MSW, w pierwszej połowie roku o azyl wystąpiło w Niemczech 160 tys. osób. To wzrost o ponad jedną czwartą z porównaniu z analogicznym okresem roku ubiegłego i rekordowy poziom od kryzysu imigracyjnego z lat 2015–2016. Na całkowitą liczbę wniosków składają się te złożone po raz pierwszy oraz uzupełniające. Przy tym zdolności absorpcyjne kraju są już praktycznie na wyczerpaniu. Zwłaszcza że w ostatnim roku do Niemiec przybyło 1,1 mln uchodźców z Ukrainy.

Czytaj więcej

Marek A. Cichocki: Koniec mitu stabilnych Niemiec?

Zdaniem 59 proc. Niemców kraj nie jest już w stanie przyjąć większej liczby imigrantów. To ostatnie badania renomowanego instytutu Allensbach. 49 proc. obywateli jest zdania, że nawet prawo azylu powinno zostać ograniczone. Pięć lat temu takiego zdania było 39 proc. W CDU rozpoczęła się już debata nad ewentualnym usunięciem z ustawy zasadniczej prawa do azylu dla osób prześladowanych politycznie. Postuluje to od dawna obecny szef partii Friedrich Merz, argumentując, że prawo to jest coraz powszechniej nadużywane przez imigrantów ekonomicznych.

Najtrudniejsze miesiące, z prawdopodobnie największym napływem nielegalnych migrantów, są jeszcze przed nami, od września do listopada – ocenia szef MSW Saksonii Armin Schuster. Kilka dni temu zorganizował w Dreźnie spotkanie ze swym kolegą z Brandenburgii z udziałem przedstawicieli związków zawodowych policji federalnej. Jego wynikiem jest kolejny apel skierowany do rządu federalnego, aby zdecydował się w końcu na wprowadzenie stałych kontroli na granicy z Polską i Czechami.

Pozostało 91% artykułu
Społeczeństwo
Facebook i TikTok dozwolone od lat 16? Ustawa jest już w australijskim parlamencie
Społeczeństwo
Rosji brakuje pieniędzy na wojnę. Ale noworoczne imprezy będą huczne
Społeczeństwo
Samolot trafiony pociskiem. Ewakuowano pasażerów
Społeczeństwo
Agenci z Białorusi są w Polsce. Pokazujemy, jak działa wywiad Aleksandra Łukaszenki
Materiał Promocyjny
Klimat a portfele: Czy koszty transformacji zniechęcą Europejczyków?
Społeczeństwo
Ujawniamy, jak Aleksander Łukaszenko umieścił agentów w Polsce