Willa, której dotyczyły decyzje administracyjne i wyrok Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Warszawie, powstała w Zakopanem w 1906 r. W 2001 r. wpisano ją do rejestru zabytków ze względu na wartość architektoniczną i historyczną.
Kontrola wykazała jednak, że budynek wymaga ochrony przed zawilgoceniem. W zaleceniach pokontrolnych wojewódzki konserwator zabytków nakazał więc montaż rynien i rur spustowych odprowadzających wodę opadową. W myśl ustawy o ochronie zabytków i opiece nad zabytkami, jeżeli zabytek jest w nieodpowiednim stanie, wojewódzki konserwator może wydać zalecenia pokontrolne, by usunąć stwierdzone nieprawidłowości.
Czytaj więcej
Wpisy do niej są podstawą do sporządzania programów opieki nad zabytkami przez województwa, powiaty i gminy.
Mimo jednak upływu terminu na wykonanie prac nawet ich nie zaczęto. Konserwator skorzystał więc z kolejnego przepisu, który mówi, że kto nie wykonuje zaleceń pokontrolnych, podlega karze pieniężnej w wysokości od 500 do 50 tys. zł. Konserwator stwierdził, że na skutek niewykonania zaleceń pokontrolnych zabytkowy obiekt ulega dalszej degradacji i wymierzył jego współwłaścicielom 10 tys. zł kary administracyjnej.
Minister kultury utrzymał w mocy tę decyzję, ale ukarana współwłaścicielka nieruchomości zaskarżyła ją do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Warszawie. W ocenie skarżącej argumentacja konserwatora zabytków oraz ministra jest pobieżna. Nie uwzględnia też jej sytuacji osobistej.