Czy ministrowie, sekretarze stanu i podsekretarze stanu rządu, który według wszelkich przesłanek nie uzyska wotum zaufania, dostaną tradycyjnie rozumiane odprawy?
Nie, bo ustawa o wynagrodzeniu osób zajmujących kierownicze stanowiska państwowe nie przewiduje odprawy sensu stricto. Przewiduje natomiast odpowiadające jej świadczenia, których wysokość uzależniona jest od okresu pełnienia funkcji np. ministra. Jeśli jest on krótszy niż trzy miesiące, to wysokość kwoty będzie równa jednomiesięcznemu wynagrodzeniu; jeśli dłuższy niż dwanaście miesięcy – będzie równa trzymiesięcznemu wynagrodzeniu. Ostatnia suma jest przewidziana dla członków rządu, który ustąpił.
Warto zaznaczyć, że ministrowie, którzy chcą dostać wynagrodzenie, nie mogą pracować?
Tak, jest to warunek konieczny. Jeśli któryś z nich podejmie jednak pracę, ale będzie w niej zarabiał mniej niż w rządzie, to zostanie mu przyznany dodatek wyrównawczy. Ustawodawca nie precyzuje jednak, co dokładnie kryje się pod pojęciem „praca”; celem ustawy funkcjonującej już od kilkudziesięciu lat jest bowiem zabezpieczenie sytuacji finansowej osób pełniących dane funkcje. Ma zabezpieczyć je przed pozostaniem bez pieniędzy praktycznie z dnia na dzień. Dlatego z finansowego punktu widzenia członkom poprzedniego rządu nie opłacało się wchodzić do nowego, który funkcjonuje obecnie. Wejście jest bowiem traktowane jako podjęcie pracy.
Czytaj więcej
PiS na moment odświeża gabinet i przygotowuje się do przejścia do opozycji.