Może mówić z galerii
– O adwokacie trudno powiedzieć, że wykonuje obsługę klientów w rozumieniu § 24 rozporządzenia. Chodzi m.in. o pracowników sądowych biur podawczych albo pracowników ochrony, a także sprzedawców, urzędników bankowych, pocztowych, konduktorów. Chodzi o osoby, które mają kontakt z wieloma petentami – mówi mec. Kacprzak.
Niedawno przekonywał do swoich racji sędziego w poznańskim sądzie. Wystąpił przed jednoosobowym składem bez maseczki, ale w największej dostępnej w gmachu sali rozpraw, odesłany na galerię dla publiczności na wyższej kondygnacji. Uznał to za nieuzasadnioną szykanę. O sprawie poinformował prezesa tamtejszego sądu, domagając się zapewnienia respektowania przez sędziów przepisów prawa.
– Praktyka nakazująca wszystkim uczestnikom postępowań biorących udział czasem w wielogodzinnych rozprawach mieć założone maseczki jest nie tylko sprzeczna z prawem, ale też niehumanitarna, bo godzi w ich zdrowie i godność osobistą. Maska utrudnia oddychanie. Nikt nie jest także anatomicznie przystosowany do zakładania przyłbic. One również rozpraszają. W sali rozpraw trzeba być skupionym i skoncentrowanym. Część sędziów to rozumie – dodaje mecenas. Podkreśla też, że istnieje ryzyko, iż nakaz zakrywania twarzy został wydany z przekroczeniem delegacji ustawowej.
Chory z założenia
Ustawa o zapobieganiu oraz zwalczaniu zakażeń i chorób zakaźnych u ludzi w art. 46b daje uprawnienie do wydania rozporządzenia nakazującego stosować środki profilaktyczne i zabiegi mające przeciwdziałać rozprzestrzenianiu się wirusa. W przepisie jednak mowa, że akt wykonawczy może nakazać stosowanie środków profilaktycznych (którymi są maseczki) u osób chorych i podejrzanych o zachorowanie.
– Nakaz noszenia maseczek przez wszystkich obywateli jest więc nielegalny. Nie można wprowadzać domniemania podejrzenia bycia chorym przez każdego – uważa Maciej Kacprzak.
Podobnie uważa Daria Pośpiech-Przeor, dyrektor działu prawnego w ECDP Group: