Chodzi o serię trzech orzeczeń stołecznego WSA z lutego. W sprawach tych orzekały inne składy sędziowskie, które wydały podobne decyzje i jeszcze podobniejsze – a w znacznej mierze identyczne - uzasadnienia. W jednym z nich zapomniano zmienić nazwę firmy i poprawić błędy językowe. Opisaliśmy ten proceder w „Rzeczpospolitej” 14 czerwca.
Czytaj więcej
Warszawski sędzia skopiował i przekleił uzasadnienie wyroku w sprawie przeniesienia zezwolenia na prowadzenie apteki. Zapomniał przy tym zmienić nazwę firmy i poprawić błędy językowe. Podobną kalkę zastosowano kilka dni później.
Sąd wyjaśnia sprawę. Dyscyplinarek póki co nie będzie
Sprawa nie pozostała bez reakcji sądu. Jak poinformował WSA, prezes tego sądu objął osobistym nadzorem postępowania w opisanych sprawach i zlecił przeprowadzenie postępowania wyjaśniającego.
I postępowanie takie już się odbyło. Sąd zauważył, że obszerne fragmenty uzasadnienia wyroku w pierwszej sprawie zostały użyte w dwóch kolejnych postępowaniach. Wskazał przy tym, e wykorzystano fragment dotyczący rozważań prawnych. Sąd zaznaczył przy tym, że część uzasadnień dotyczące stanów faktycznych są różne. WSA przyznał też, że trzykrotnie podano nieprawidłową skopiowaną nazwę firmy z innego wyroku. Sąd zapewnia, że „pomyłka” ta została już wyeliminowana.
Z uzyskanych informacji wynika też, że prezes WSA nie skierował sprawy do rzecznika dyscyplinarnego.