Chodzi o decyzję premiera Mateusza Morawieckiego z 16 kwietnia 2020 r. Szef rządu polecił wówczas Poczcie Polskiej podjęcie czynności niezbędnych do przeprowadzenia w trybie korespondencyjnym prezydenckich wyborów wyznaczonych przez ówczesną marszałek na maja 2020 r. Chodziło o druk kart do głosowania i innych dokumentów niezbędnych w wyborach.
Wybory kopertowe. Decyzja premiera Morawieckiego rażąco naruszała prawo
Potem okazało się, że ustawa o wyborach kopertowych weszła jednak w życie kilka tygodni później (ówczesna opozycja była im przeciwna) i wobec faktycznej niewykonalności takich wyborów odbyły się one w normalnym trybie. Natomiast wydatki na te przygotowania przekroczyły 70 mln zł.
Decyzję premiera zaskarżył ówczesny RPO Adam Bodnar twierdząc, że rażąco naruszała prawo, a Wojewódzki Sąd Administracyjny w Warszawie we wrześniu 2020 r. orzekł, że jest ona nieważna. W uzasadnieniu WSA wskazał, że polecenie przez premiera poczcie działań leżących w gestii PKW i Krajowego Biura Wyborczego stanowiło rażące naruszenie prawa, gdyż konstytucja ani inne ustawy nie przyznają premierowi uprawnień w zakresie przygotowań organizacji wyborów powszechnych.
Wyrok WSA zaskarżył zarówno premier, jak i poczta, a nad sprawą na trzy lata zapanowała cisza.
Czytaj więcej
Przepisy antycovidowe w zakresie, w jakim dopuszczały przygotowania do wyborów w czasie epidemii są konstytucyjne - orzekł we wtorek Trybunał Konstytucyjny.