Zdaniem sądu w tej sprawie nie doszło do naruszenia dóbr osobistych Weycherta.
— Prawo do życia w demokratycznym państwie prawa ma charakter dobra wspólnego dla wszystkich obywateli, ale już nie dobra osobistego. Wpływa ono na jakość ludzkiego życia, ale jednak pochodzi z „zewnątrz”. Dlatego powództwo podlegało oddaleniu — uzasadniała sędzia Magdalena Antosiewicz.
Czytaj więcej
Jeszcze w maju warszawski sąd okręgowy wyda wyrok w procesie cywilnym przeciwko Prezydentowi RP. Mieszkaniec Śląska Gerard Weychert domaga się przeprosin od głowy państwa za naruszanie zasad praworządności.
Prezydent nie naruszył dóbr osobistych obywatela
Sąd nie przychylił się też do zarzutu mężczyzny jakoby to decyzje prezydenta wpłynęły na to, że wymiar sprawiedliwości jest niewydolny i musi on spędzać w sądach bardzo dużo czasu. W konsekwencji pozew został oddalony jako niezasadny, a mieszkaniec Śląska musi pokryć koszty procesu.
Pełnomocnik powoda mec. Michał Migas zapowiedział wniesienie apelacji od tego orzeczenia. Nie wykluczył też, że w odwołaniu zwróci się m.in. o skierowanie do Sądu Najwyższego pytania prawnego odpowiedź, czy prawo do życia w demokratycznym państwie prawa jest dobrem osobistym.