Mariusz Jałoszewski pisze o tym w OKO.press.
W piątek 22 marca 2024 roku ze stanowiska prezesa Sądu Apelacyjnego w Lublinie zrezygnował Jerzy Daniluk. Rezygnację złożył też wiceprezes tego sądu Piotr Czerski. Obaj są neo-sędziami tego sądu tj. zostali powołani z udziałem upolitycznionej Krajowej Rady Sądownictwa. Dodatkowo Daniluk nie przeszedł pozytywnie testu na niezależność w Sądzie Najwyższym.
W apelu do ministra Bodnara o jego odwołanie, podpisanym przez 16 lubelskich sędziów czytamy m.in.: „Stoimy na stanowisku, że dalszego pełnienia przez Jerzego Daniluka tej funkcji nie da się pogodzić z dobrem wymiaru sprawiedliwości, albowiem jego postawa, oceniana na przestrzeni ostatnich ośmiu lat, jest nie tylko nieetyczna, ale też wskazuje na jego, godzące w istotę sędziowskiej niezawisłości, powiązanie z ówczesną władzą wykonawczą”.
Czytaj więcej
Prezes lubelskiego Sądu Apelacyjnego Jerzy Daniluk zażądał od ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobry wszczęcia postępowań karnych i dyscyplinarnych wobec trojga sędziów Sądu Najwyższego, którzy uznali, że Daniluk jest sędzią zależnym od władzy i niedającym gwarancji niezawisłości - informuje Onet. Daniluk domaga się też od Ziobry złożenia skargi nadzwyczajnej od ich wyroku.
List otwarty na odchodne prezesa Daniluka
Rezygnując z funkcji prezesa Daniluk opublikował list otwarty na stronie internetowej sądu, będący reakcją apel sędziów. Pisze w nim, że kierowany przez niego sąd miał dobre wyniki pracy, a powodem rezygnacji jest sprzeciw wobec zmian wprowadzanych w sądach przez ministra Bodnara. Według Daniluka, zmiany kadrowe wynikają z chęci zemsty. Skrytykował przy okazji sędziów, którzy bronili przez 8 lat praworządności. Zarzuca im wręcz „ojkofobię wobec Ojczyzny” i kwestionowanie neo-sędziów. Daniluk wzywa też neo-sędziów, by odeszli od stołów sędziowskich i pokazali władzy, co czeka sądy, jak przestaną sądzić.