Tymi słowami prezes Trybunału Konstytucyjnego odniosła się m.in. do zarzutu iż sędziowie Krystyna Pawłowicz oraz Stanisław Piotrowicz zostali wybrani do organu ze złamaniem obowiązujących przepisów. Wątpliwość dotyczy przekroczenia przez nich dopuszczalnego wieku — To jest kompletny absurd. Chciałam przypomnieć niektórym sędziom i ich kolegom, że byli wybierani w wieku 67-69 lat. I nawet nikomu do głowy nie przyszło, żeby się nawet zastanowić, czy mogą być wybrani. Przepis, który mówi jakie warunki musi spełniać osoba wybrana do Sądu Najwyższego, bo to są te warunki, które dostosowuje się do tego, jakie warunki powinien spełniać kandydat na sędziego TK, tam nie ma ograniczenia wiekowego, przekazała sędzia.
Problem stanowi fakt iż przepisy ustawy o Sądzie Najwyższym mówią o tym, że sędzia przechodzi w stan spoczynku z dniem ukończenia 65. roku życia — przywołani sędzowie w chwili wyboru do TK mieli już 67 lat.
Co więcej Trybunał dalej jest obciążony problemem sędziów-dublerów, w tym przypadku prezes Przyłębska powiedziała, że nie ma żadnych dublerów i sędziowie zostali wybrani zgodnie z prawem. - To jest obraźliwe. To poprzednia władza wpadła na pomysł, żeby na zapas wybrać sędziów. To była geneza całego konfliktu, powiedziała sędzia.
Czytaj więcej
Wicepremier Władysław Kosiniak-Kamysz skomentował obecną sytuację Trybunału Konstytucyjnego, czyli planu zmiany Konstytucji, celem uzdrowienia polskiego sądownictwa. - Trybunał Konstytucyjny to jest grzech pierworodny naszych poprzedników, którzy zniszczyli wymiar sprawiedliwości, powiedział szef MON.
Opinia ta jest jednak sprzeczna z wyrokami europejskich trybunałów — ETPCz w sprawie Polska przeciw spółce Xero Flor uznał, że uznał, że Polska złamała prawo do sądu gwarantowane w art. 6 Europejskiej Konwencji Praw Człowieka, bo w TK orzekała osoba nieuprawniona. Nieuprawnioną osobą był sędzia TK Mariusz Muszyński, który został powołany przez prezydenta Andrzeja Dudę w 2015 roku na zajętę już miejsce w Trybunale.