Jak będzie wyglądało polskie ustawodawstwo, jeśli prezydent spełni swoją zapowiedź ze środy i skieruje do Trybunału Konstytucyjnego wszystkie ustawy uchwalane bez udziału Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika? Przypomnijmy, że tak właśnie stało się z trzema ustawami, w tym budżetową. Prezydent utrzymuje bowiem, że ci dwaj politycy wciąż są posłami, choć utracili mandat w wyniku skazania prawomocnymi wyrokami. Zdaniem Andrzeja Dudy, niedopuszczanie ich do obrad może być naruszeniem procedury ustawodawczej.
Dwieście ustaw rocznie. Prezydent Duda zastosuje kontrolę następczą?
Sprawnie działający Sejm jest w stanie przyjmować nawet kilkaset ustaw rocznie. W 2022 r. posłowie uchwalili ich równe 200, a w 2023 r. do październikowych wyborów – 139. Wysyłanie wniosków w podobnej liczbie do Trybunału Konstytucyjnego może zatem znacznie zwiększyć jego obciążenie.
Jak zwraca uwagę prof. Jacek Zaleśny, konstytucjonalista z Uniwersytetu Warszawskiego, prezydent może skierować ustawę do Trybunału zarówno przed jej podpisaniem, jak i po podpisaniu.
– Gdyby wybrał tę pierwszą opcję, doprowadziłoby to do prawdziwego paraliżu ustawodawczego – zauważa ekspert.
Z komunikatu Kancelarii Prezydenta wynika jednak, że Andrzej Duda będzie wybierał raczej tryb tzw. kontroli następczej. Wtedy zdaniem prof. Zaleśnego skutki mogą być praktycznie nieodczuwalne.