„Minister Sprawiedliwości zwraca uwagę na fakt, że w 2017 r., tj. okresie sprawowania funkcji Ministra Sprawiedliwości przez Zbigniewa Ziobrę, doszło do zmiany przepisów u.s.p., która z jednej strony umożliwiła arbitralne odwoływanie przez Ministra Sprawiedliwości, w ciągu 6 miesięcy od wejścia w życie nowelizacji, prezesów i wiceprezesów sądów a z drugiej strony wyeliminowała wpływ organów samorządu sędziowskiego na wybór prezesów i wiceprezesów sądów. Doprowadziło to do sytuacji, w której na stanowiska prezesów i wiceprezesów sądów, w tym również jednostek dużych i stojących wysoko w hierarchii sądownictwa powszechnego, Minister Sprawiedliwości zaczął wyznaczać osoby nie posiadające wystarczającego doświadczenia orzeczniczego i menedżerskiego, a także niecieszące się zaufaniem i autorytetem środowiska sędziowskiego. Stan taki narusza konstytucyjne zasady odrębności władzy sądowniczej i niezależności sądów. Jak podkreślał Trybunał Konstytucyjny, prezesi sądów powszechnych wyposażeni zostali w kompetencje w sferze wykonywania zadań przez sądy. Z tych przyczyn nieograniczony wpływ Ministra Sprawiedliwości na obsadę stanowisk prezesów sądów lub na faktyczne wykonywanie ich zadań przez osoby wyznaczone jedynie przez organ władzy wykonawczej, może powodować nieuprawniony wpływ ministra na działalność orzeczniczą. Aby zagwarantować niezależność sądów konieczne jest zapewnienie w ustawie odpowiedniego udziału samorządu sędziowskiego podczas powoływania i odwoływania prezesów sądów (tak Trybunał Konstytucyjny m.in. w wyroku z dnia 15 stycznia 2009 r., K 45/07, w wyroku z dnia 9 listopada 1993 r., K. 11/93).” - czytamy w komunikacie resortu o odwołaniu prezesów krakowskiego SA.
Dalej MS informuje, że kandydaci na prezesów i wiceprezesów sądów byli często wybierani według klucza pozamerytorycznego, a jednocześnie nie cieszyli się autorytetem i zaufaniem środowiska sędziowskiego, więc nie byli w stanie w sposób rzetelny wywiązywać się z powierzonych im obowiązków. Poza tym MS uważa, że Zygmunt Drożdżejko i Katarzyna Wysokińska-Walenciak nie dają gwarancji prawidłowego wykonywania zadań, zgodnie z dobrem i interesem wymiaru sprawiedliwości. Wskazuje na to przeprowadzona we wnioskach do Kolegium Sądu Apelacyjnego w Krakowie szczegółowa analiza okoliczności towarzyszących ich powołaniu na stanowiska sędziów sądu apelacyjnego, wskazujących na ich powiązania z władzą wykonawczą.
Resort sprawiedliwości zaznacza, że Adam Bodnar podjął decyzje o wszczęciu procedury odwołania oraz zawieszeniu obojga prezesów po „starannym zapoznaniu się z dokumentami dotyczącymi sytuacji sądu, a także orzeczeniami Sądu Najwyższego (sygn. KK 60/23, III KK 109/23 oraz III KK 239/23) podważającymi status sędzi Katarzyny Wysokińskiej-Walenciak jako niezależnego i bezstronnego sędziego ze względu na okoliczności towarzyszące jej powołaniu do sądu apelacyjnego.” Analogiczne orzeczenia, wydane przez Sąd Apelacyjny w Krakowie dotyczą sędziego Zygmunta Drożdżejki (sygn. akt I ACa 518/21 oraz I ACo 291/23).
„Sytuacja w której orzeczenia wydane z udziałem osób pełniących tak wysokie funkcje w sądownictwie mogą być podważone przez strony w oparciu o zarzut nieprawidłowej obsady sądu niewątpliwie podważa autorytet wymiaru sprawiedliwości.” - twierdzi MS.