Marzanna Piekarska-Drążek to sędzia usunięta z wydziału karnego Sądu Apelacyjnego, w którym orzekała przez 30 lat. Prezes sądu i jednocześnie główny rzecznik dyscyplinarny sędziów Piotr Schab, przeniósł ją do wydziału pracy, podobnie jak dwie inne sędzie. Oficjalnie po to, by wzmocnić kadrowo wydział pracy i ubezpieczeń społecznych. Nieoficjalnie - za karę, bo krytykowały zmiany w sądach. W grudniu Europejski Trybunał Praw Człowieka w Strasburgu nakazał je przywrócić do wydziału karnego. W styczniu sędzie złożyły w prokuraturze zawiadomienie na Schaba i jego zastępcę Przemysława Radzika, którzy nie wykonali zabezpieczenia ETPCz.
Teraz Marzanna Piekarska-Drążek ma nowe kłopoty. Podczas czwartkowego posiedzenia plenarnego Krajowa Rady Sądownictwa zdecydowała o niezwłocznym skierowaniu do Rzecznika Dyscyplinarnego Sędziów Sądów Powszechnych Piotra Schaba wniosku o wszczęcie postępowania wyjaśniającego wobec sędzi Marzanny Piekarskiej-Drążek z Sądu Apelacyjnego w Warszawie w związku z jej wystąpieniem publicznym podczas wiecu przed siedzibą Sądu Najwyższego w Warszawie, zorganizowanego przez stowarzyszenie sędziów Iustitia w grudniu 2022 r.
Czytaj więcej
Fałszywe oskarżanie oraz wpływanie represjami na funkcje orzecznicze sędziów - takich przestępstw mieli się dopuścić rzecznik dyscyplinarny sędziów Piotr Schab i jego dwóch zastępców: Przemysława Radzik i Michał Lasota. Zawiadomienie do prokuratury złożył adwokat prof. Michał Romanowski.
Nagranie tego wystąpienia wyemitowano na posiedzeniu KRS.
"Ja jestem sędzią i jedyne, co umiem robić zawodowo, to sądzić przestępców. Ja, moi koledzy, niezależne sądy osądzą tych, którzy takie okrutne prawo ustanowili. I nie można tego nazwać prawem, tylko bezprawiem" – miała powiedzieć na nagraniu Marzanna Piekarska–Drążek, odnosząc się do sytuacji na granicy polsko-białoruskiej i budowy zapory przeciwko nielegalnym imigrantom.