Zniesienie immunitetów (formalnych) parlamentarzystów i sędziów, spłaszczenie sądów i dodanie sędziów pokoju zapowiedział prezes Jarosław Kaczyński. Szanse na zniesienie immunitetów są jednak niewielkie, gdyż są one zagwarantowane w konstytucji, co zresztą prezes PiS przyznał.
Konstytucja gwarantuje
Zgodnie z konstytucją od ogłoszenia wyników wyborów do dnia wygaśnięcia mandatu poseł (lub senator) nie może być pociągnięty bez zgody Sejmu (Senatu) do odpowiedzialności karnej, ale może wyrazić na to zgodę (art. 105).
Z kolei art. 181 stanowi, że sędzia nie może być, bez uprzedniej zgody sądu określonego w ustawie, pociągnięty do odpowiedzialności karnej ani pozbawiony wolności. Nie zmienia to faktu, że sprawy immunitetowe budzą duże emocje, czego przykładem był ostatnio wniosek prokuratury dotyczący marszałka Senatu Tomasza Grodzkiego, którego niewielką większością opozycja w Senacie „obroniła” przed uchyleniem immunitetu.
Czytaj więcej
- Często pada zarzut, że my nic nie robimy. To jest całkowite kłamstwo - mówił Jarosław Kaczyński na spotkaniu z sympatykami Prawa i Sprawiedliwości w Mielcu (woj. podkarpackie).
– Choć pomysł zniesienia immunitetów wielu ludziom się pewnie spodoba, to jest to jednak populizm konstytucyjny, który zagraża modelowi relacji między większością parlamentarną a opozycją w państwie demokratycznym. Likwidacja immunitetu stwarza bowiem ryzyko manipulacji, gdyż nie mamy demokratycznej kontroli nad działalnością służb i organów ścigania, a prokurator generalny jest ważną częścią rządzącej koalicji – ocenia prof. Ryszard Piotrowski, konstytucjonalista z UW.