– Na przyszłość wymiaru sprawiedliwości musimy patrzeć także z perspektywy obywatela, który ma mieć swobodny dostęp do niezależnego sądu i niezawisłego sędziego. A przede wszystkim powinien mieć gwarancję sprawnego przeprowadzenia swoich spraw w sądach, a nie latami czekać na wyrok – mówił w sobotę Przemysław Rosati, prezes Naczelnej Rady Adwokackiej. Zabrał on głos na podsumowanie konferencji „Wymiar sprawiedliwości w Polsce – perspektywa przyszłości”. Spotkanie podzielono na trzy panele. Pierwszy dotyczył ścieżki wyjścia z kryzysu ustrojowego systemu sprawiedliwości w Polsce. Drugi – ustroju i organizacji wymiaru sprawiedliwości w sprawach cywilnych i karnych. I trzeci – wad postępowania i wzruszalności orzeczeń.
Paneliści oraz zaproszeni goście poruszali temat rozproszonej kontroli konstytucyjności. Padły nawoływania do sędziów o częstsze jej stosowanie. Z drugiej strony zalecano ostrożność. Powód? Troska o jednolitość orzecznictwa. Prof. Stanisław Biernat, były wiceprezes Trybunału Konstytucyjnego, zwracał uwagę na postępowanie obecnego Trybunału Konstytucyjnego, który niemal wprost, choć nie powinien, odnosi się do wyroków Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej i Europejskiego Trybunału Praw Człowieka w Strasburgu. Z dezaprobatą mówiono o najnowszym wniosku Zbigniewa Ziobry, ministra sprawiedliwości i prokuratora generalnego, wysłanym do TK, a podważającym zgodność z konstytucją art. 6 Europejskiej Konwencji Praw Człowieka.
Czytaj więcej
Rozstrzygnięcie Trybunału Konstytucyjnego z 7 października 2021 nie ma żadnego wpływu na skuteczność i ważność orzeczeń Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej - uważa Naczelna Rada Adwokacka.
– To jest coś niebywałego – oceniano, mówiąc wprost o przekroczeniu kompetencji TK w tej sprawie. Kilka dni po ujawnieniu propozycji zmian reformowania sądów powszechnych nie mogło zabraknąć i tego tematu. Dyskutanci – wybitni prawicy – z oburzeniem mówili, że po raz kolejny przychodzi im rozmawiać o zmianach, które znają jedynie z konferencji prasowych. – Niedopuszczalna jest reforma pozorna, która ma być pretekstem do dokonania zmian kadrowych w sądownictwie, które powodowałyby ingerencje w sferę niezawisłości sędziowskiej – podkreślali zgodnie.
Zamiast proponowanej rewolucji polski wymiar sprawiedliwości wymaga przemyślanego, kompleksowego programu działań sanacyjnych i optymalizacyjno-modernizacyjnych. Chodzi o wzmocnienie kadrowe sądów poprzez likwidację wakatów na stanowiskach sędziowskich, zwiększenie liczby referendarzy sądowych i asystentów sędziego, zapewnienie właściwej obsługi administracyjno-sekretarsko-biurowej i odpowiedniego wynagradzania pracowników sądów oraz uporządkowanie procesu legislacyjnego, w tym przywrócenie Komisji Kodyfikacyjnej Prawa Cywilnego.