Czytaj więcej
W środę Trybunał Konstytucyjny w pełnym składzie zajmował się wnioskiem premiera o wskazanie, jak rozwiązywać kolizje prawa europejskiego z Konstytucją RP. O godz. 15.00 przewodnicząca rozprawie Julia Przyłębska zarządziła przerwę do czwartku 30 września do godziny 12.00. Wyjaśniła, że pojawiły się nowe okoliczności i zarzuty.
W tle są oczekiwania Brukseli, by sprawy tej Trybunał jednak nie rozpoznawał.
Premier Mateusz Morawiecki złożył ten wniosek po wyroku Trybunału Sprawiedliwości UE z 2 marca. Chodziło o to, że jeśli Naczelny Sąd Administracyjny (zadający pytanie prejudycjalne) oceni, że przeprowadzona z inicjatywy PiS zmiana ustawy o Krajowej Radzie Sądownictwa zniosła skuteczną kontrolę sądową rozstrzygnięć KRS o przedstawieniu prezydentowi kandydatów na sędziów Sądu Najwyższego, co może naruszać prawo UE, ma obowiązek ich nie stosować.
Czytaj więcej
Parlament Europejski ma wezwać premiera Mateusza Morawieckiego, by nie kwestionował nadrzędności prawa unijnego nad krajowym i wycofał swój wniosek w tej sprawie z Trybunału Konstytucyjnego.
Po stronie rządowej od razu pojawiły się głosy, że to ingerencja w sprawy wewnętrzne zastrzeżone dla państw członkowskich i namawianie do nieprzestrzegania polskiej konstytucji, gdyż nowy model KRS uzyskał akceptację TK. We wniosku premiera wskazano, że chodzi nie tyle o konkretną interpretację trzech przepisów traktatu o Unii Europejskiej, ile o kontrolę norm, które powstały w wyniku prawotwórczej praktyki TSUE, w której wykreowaniu udział Polski był znikomy.