Może nie ma ludzi niezastąpionych, ale o pewnych ludziach wiadomo, że są niezbędni. Nie zabiegają o najwyższe stanowiska, ale to im właśnie bez wahania się je powierza. W środowiskach, w których funkcjonują, wiadomo powszechnie o ich kompetencjach, potrzebnym doświadczeniu i zaletach charakteru. Jeśli nawet są na szczytach, to zawsze jakby w cieniu, na drugim planie, i jest im z tym dobrze.
Tak właśnie postrzegam – i zapewne nie tylko ja – profesora dr. hab. Wojciecha Łączkowskiego. Absolwent Wydziału Prawa Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza w Poznaniu, początkowo chciał wstąpić do adwokatury, odbył nawet aplikację, ale ostatecznie zwyciężyła nauka. Przeszedł wszystkie szczeble kariery akademickiej, był dziekanem i wicerektorem poznańskiego uniwersytetu w pamiętnym roku 1980.
Czytaj więcej
Media społecznościowe obiegła smutna informacja - 1 stycznia 2024 roku zmarł prokurator Prokuratury Krajowej w stanie spoczynku, Aleksander Herzog.
Odwołany z tego stanowiska w stanie wojennym bardzo przeżywał brak lojalności i solidarności w kręgach uniwersyteckich tamtego czasu i – jak opowiadał po latach – właściwie zerwał z tym uniwersytetem, przyjmując ofertę pracy na odtwarzanym właśnie w początkach lat 80. Wydziale Prawa KUL.
Podróż z Poznania do Lublina z przesiadką w Warszawie w tamtym czasie zajmowała niemal cały dzień. Taka radykalna postawa kosztowała. Z tą uczelnią związany był niemal do końca swych dni. Jeszcze w listopadzie 2023 r. wręczano Mu tam „Księgę jubileuszową” z okazji jubileuszu 90 lat. Był w świetnej psychicznej i fizycznej formie, jak zwykle z dystansem do siebie i świata.