Konstrukcja efektywnego modelu nadzoru właścicielskiego nad spółkami Skarbu Państwa to wyzwanie dla nowego rządu. Umowa koalicyjna partii demokratycznych wskazuje, że jednym z priorytetów koalicji będzie odpolitycznienie spółek Skarbu Państwa, profesjonalizacja ich kadr oraz wprowadzenie najwyższych standardów ładu korporacyjnego. W Polsce, w odbiorze społecznym spółki Skarbu Państwa (SSP) kojarzą się z ich upolitycznieniem i wysokimi wynagrodzeniami często niekompetentnych, acz odpowiednio politycznie umocowanych członków ich organów. Problem upolitycznienia jest oczywiście ważny, ale stanowi skutek, a nie przyczynę modelu nadzoru nad tymi spółkami. Miimo że przez ostatnie osiem lat stał się on bardziej jaskrawy, to istniał też za poprzednich rządów. Postulaty umowy koalicyjnej są słuszne i oczywiste, ale konstrukcja efektywnego modelu nadzoru właścicielskiego wymaga wielu rozstrzygnięć jego założeń i kwestii szczegółowych. Model ten powinien zapewniać efektywność ekonomiczną spółek z działaniem w interesie publicznym, czyli na rzecz dobra wspólnego, co jest konstytucyjnym obowiązkiem państwa.
Zadanie dla rządu
Nowy rząd powinien określić, jakie cele ma osiągać Skarb Państwa jako akcjonariusz. Czy ma, tak jak akcjonariusze prywatni, być nastawiony na zysk czy zwiększenie wartości dla akcjonariuszy, czy realizować bezpośrednio interes publiczny, np. co do bezpieczeństwa energetycznego państwa. Pierwsza opcja z jednej strony wydaje się prostsza. SSP mogą po prostu wypłacać dywidendę, z której państwo sfinansuje istotne społecznie cele. Z drugiej strony, nastawienie na zysk przez SSP może generować pokusę stwarzania im przez państwo lepszych warunków konkurencyjnych niż spółkom prywatnym – a to ryzyko dla konkurencji.
Czytaj więcej:
Drugie rozwiązanie nie jest jednoznaczne. Interes publiczny to kategoria abstrakcyjna bez generalnej definicji. Opisuje się go w odniesieniu do konkretnego przypadku. Jak wskazują doświadczenia ostatnich lat, może on być definiowany arbitralnie, nieobiektywnie, sprzyjając partii rządzącej, nie odnosząc się do przesłanki dobra wspólnego. Przykładów było wiele. Ostatnie: finansowanie przez SSP kampanii referendalnej czy podtrzymywanie przez Orlen cen paliw poniżej ceny rynkowej tuż przed wyborami.
By uporządkować i zwiększyć efektywność nadzoru nad spółkami, powinno się dokonać ich podziału na te, które działają komercyjne, czyli są nastawione na zysk, i te, które mają określony interes publiczny. Przy takim podziale inne byłyby kryteria nadzoru nad nimi. Podstawą podziału mógłby być sporządzony na podstawie rozporządzenia prezesa Rady Ministrów wykaz spółek istotnych dla gospodarki państwa. W wykazie powinny znaleźć się jednak tylko te spółki, przy których państwo jest w stanie obiektywnie i przejrzyście określić konkretny interes publiczny, jakie poszczególne spółki z wykazu powinny osiągać.