W 2016 r. Zjednoczona Prawica majstrowała przy tzw. kompromisie aborcyjnym. Jednak dopiero przed rokiem, w momencie kiedy Jarosławowi Kaczyńskiemu zajrzała w oczy utrata większości parlamentarnej, prezes postanowił zadowolić fundamentalistów w swoich szeregach, trwale naruszając rozwiązania, które – choć dyskusyjne i dyskutowane – cieszyły się poparciem znaczącej części społeczeństwa. Tym sposobem otwarty został ponownie front walki ideologicznej, w której rządzący uczynili niedawno przedmiotem debaty parlamentarnej projekt ekstremistów „pro life" zrównujący aborcję z zabójstwem.
Tymczasem rzut oka choćby na regulacje kwestii przerwania ciąży w polskim prawie karnym w II RP pozwala stwierdzić obecność w nim rozwiązań dalekich od ówczesnej bieżącej polityki i ideologizacji.
Przestępstwo nieoczywiste
Bez wątpienia przerwanie ciąży, zwane dawniej spędzeniem płodu, było znane praktycznie od starożytności. Różnica polegała na tym, że ani w Grecji, ani w Rzymie nie traktowano płodu jako osobnego bytu prawnego, w związku z czym przerwanie ciąży było traktowane jako czyn przeciwko rodzinie lub mężowi/ojcu. Kościół i jego doktorzy, przede wszystkim św. Augustyn i św. Tomasz z Akwinu, idąc za wskazaniami filozofów starożytnych, ale także Galena, używali pojęcia „ożywienie płodu", co znalazło odzwierciedlenie w tzw. dekretach Gracjana z XII w., czyli pierwszym, systematycznym zbiorze prawa kanonicznego. W założeniu takim ożywienie płodu męskiego miało następować w 40 dni od poczęcia, zaś żeńskiego w 80 dni. Przyjmowano zatem, że spędzenie płodu „nieożywionego" zabójstwem nie było. Rozróżnienie pojęcia zarodka ożywionego (foetus animatus) i nieożywionego (foetus non animatus) jako przesłanki, w nauce Kościoła zostało na moment odrzucone, za pontyfikatu Sykstusa V (1588 r.), ale rychło przywrócone przez Grzegorza XIV i obowiązywało aż do promulgacji pierwszego kodeksu prawa kanonicznego z 1917 r.
Nauczanie Kościoła w tej materii (w Rosji również Kościoła prawosławnego) miało bez wątpienia wpływ na kształtowanie się regulacji świeckich. Przede wszystkim karalność spędzenia płodu jako zabójstwa, ale z uwzględnieniem rodzaju zarodka przewidywała Carolina (Constitutio Criminalis Carolina – CCC) z 1532 r. pierwsza kodyfikacja czasów nowożytnych nazwana tak od imienia cesarza Karola V. Ów niemiecki kodeks karny w swobodnym i złagodzonym względem oryginału tłumaczeniu Bartłomieja Groickiego obowiązywał aż po schyłek XVIII w. we wszystkich, polskich miastach lokowanych na prawie niemieckim. W ślad za Caroliną, karalność przerwania ciąży jako zabójstwa przewidywały inspirowane nią kodeksy zarówno państw katolickich jak kodeks bawarski z 1751 r. czy kompleksowe kodyfikacje austriackie XVIII w. (np.Theresiana), jak i np. protestancki Landrecht Pruski z 1794 r.
Czytaj więcej
35-letni mężczyzna, który przekazał 19-letnej partnerce pieniądze na zakup tabletek aborcyjnych, został skazany na 6 miesięcy pozbawienia wolności.