Pod względem wskaźnika rotacji pracowników jesteśmy teraz rekordzistami w Unii Europejskiej. W dodatku spora część z 27 proc. Polaków, którzy według badania firmy doradztwa personalnego Randstad zmienili w I półroczu br. pracodawcę, kierowała się chęcią poprawy warunków zatrudnienia. Był to najczęściej wskazywany powód zmiany pracy (36 proc.).
Drugą co do ważności przyczyną było osobiste pragnienie zmiany (27 proc.). Dopiero na trzecim miejscu znalazły się zmiany w strukturach firmy (23 proc.). Ten powód rotacji pracowników zwykle wiąże się ze zmianą wymuszoną przez decyzje kadrowe pracodawców (m.in. w wyniku zwolnień grupowych czy programów dobrowolnych odejść).
Jak ocenia Agnieszka Bulik, dyrektor ds. prawnych PR w Randstad, utrzymująca się wysoka dynamika rotacji potwierdza dużą dostępność ofert pracy. Widać ją zresztą również w danych czołowego portalu rekrutacyjnego Pracuj.pl, gdzie w II kw. opublikowano rekordową liczbę prawie 109,6 tysiąca ogłoszeń (o ponad 12 proc. więcej niż rok wcześniej).
Malejące bezrobocie i rosnąca liczba ofert zatrudnienia zachęcają Polaków do poszukania nowego pracodawcy czy raczej do przyjęcia jego propozycji. Jak bowiem pokazuje najnowszy „Monitor rynku pracy", który w czerwcu br. objął 814 osób, odsetek pracowników aktywnie szukających nowego zajęcia jest dość niewielki. Wprawdzie w porównaniu z początkiem roku w II kwartale wzrósł o 5 pkt proc., ale nadal wynosi tylko 14 proc. Zdecydowanie więcej, bo 20 proc., badanych deklaruje „bierne poszukiwania", co w praktyce oznacza np. aktualizację profilu na GoldenLine albo LinkedIn. Wskaźnik aktywności podwyższają osoby pracujące tymczasowo albo na umowę-zlecenie lub o dzieło – w tych grupach ok. sześciu na dziesięciu badanych szuka nowego zatrudnienia.
Łukasz Komuda, ekspert Fundacji Inicjatyw Społeczno-Ekonomicznych, podkreśla, że pracownicy coraz częściej są w stanie znaleźć lepsze oferty i przenoszą się tam, gdzie warunki pracy – finansowe, ale nie tylko – są korzystniejsze. – To dość czytelny sygnał dla pracodawców, którzy martwią się o swoje kluczowe kadry. Najwyższy czas o nie zadbać – zaczynając od podwyżek, choć obserwowane tempo wymiany pracowników może sugerować, że wiele firm już przespało właściwy moment na reakcję – komentuje Komuda.