Tylko 20 proc. Francuzów uważa, że UE stanęła na wysokości zadania w czasie pandemii. Skąd taka doza sceptycyzmu?
We Francji od dłuższego czasu pojawiają się sondaże, które wskazują na niski poziom poparcia oraz zaufania do Unii. Widać to w badaniu Pew Research Center, jak również tych realizowanych dla Komisji Europejskiej. Zaufanie do Unii Europejskiej w krajach Europy Południowej i Zachodniej w ogóle maleje. Jednocześnie te same sondaże pokazują bardzo duże zniechęcenie wobec funkcjonowania demokracji. Na tym tle większość krajów naszego regionu, w tym Polska, ma dużo bardziej optymistyczne podejście do integracji europejskiej. Ten trend pojawił się przed koronawirusem. Z sondaży włoskich i francuskich widać, że w czasie pandemii poziom zaufania do Unii osłabł jeszcze bardziej, zaś zaufanie do rządu i prezydenta, np. we Francji, jest wyższe niż było tuż przed pandemią. Jest to naturalne zjawisko, bo w sytuacji wyjątkowej, z jaką mamy do czynienia, społeczeństwa gromadzą się przy rządzie i oczekują od niego twardej, zdecydowanej postawy. Chcą czuć, że państwo się nimi zainteresuje.
Czy zniechęcenie do Unii wzrośnie jeszcze bardziej, gdy nadejdzie kryzys gospodarczy?
W pierwszej fazie pandemii ludzie mobilizują się przy swoim rządzie w odruchu samoobrony. W długim okresie może nastąpić odwrót od niego. Poparcie dla władz narodowych może więc słabnąć, ale dla Unii Europejskiej zapewne nie wzrośnie. Wiele zależy od sposobu reakcji Unii na kryzys, ale zakładam, że pogłębi się trend spadkowy zaufania do integracji. Przecież 70 proc. Włochów w niedawnym sondażu dla „Il Giornale” wskazywało, że nie ma zaufania do UE, tyle samo stwierdziło, że „Niemcy duszą Italię”. Na razie negatywne zdanie o solidarności europejskiej jeszcze nie przekłada się na chęć wyjścia ze strefy euro czy wspólnoty. W tych samych sondażach większość była temu przeciwna. Zobaczymy, co będzie w drugiej fazie kryzysu.